Rozdział 3 Analityk

476 35 6
                                    


Do gabinetu dr. A.J. Hill'a analityka niepewnie weszła pewna postać. Kim była? Nie wiadomo. Kim był pan Hill? Wiem tylko, że analitykiem. Stał przy oknie i wpatrywał się w zachmurzone niebo. Po chwili zauważył swojego gościa.

- Zanim zaczniemy, warto żebyśmy wyjaśnili sobie kilka drobnych, ale istotnych kwestii. – powiedział mieszając kawę. Podszedł do biurka – Nie da się już zmienić tego, co się zdarzyło. – miał racje, siadając dodał: - Przeszłość jest poza kontrolą. Chcąc wyjść na prostą, musisz się z tym pogodzić. – uśmiechnął się niepokojąco – Wiedz, że niesie to obietnicę wolności. Wszystko, co do tej pory uczynisz, otworzy przed tobą lepszą przyszłość.– Czy ten analityk mówi do osoby kierującej losem naszych bohaterów? Czy wie, kim był Tajemniczy Człowiek? - Musisz o tym pamiętać. Musisz mieć świadomość, gdy będziesz grać w swoją grę. – O jaką grę mu chodzi? Czy osoba siedząca naprzeciwko niego, ma jakiś wpływ na wydarzenia? – Każdy wybór, jakiego dokonasz, wpłynie na los twój i twojego otoczenia. – Czy to może któraś, z poznanych nam postaci? Dr Hill pochylił się w stronę swojego słuchającego. – Zatem zobowiązujesz się do rozpoczęcia „gry". –stwierdził niepokojąco. – To bardzo istotne. A ja pomogę ci to dostrzec. – oparł się plecami o fotel, na którym siedział – Czasem... Czasem te rzeczy mogą być nawet przerażające. A ja jestem tu po to, by upewnić się, że niezależnie od tego jaki obrót przybiorą – zastopował po czym uśmiechnął się sztucznie – będziesz w stanie się z nimi uporać. – spoważniał – Dobrze. Zaczniemy od prostego ćwiczenia. – poszperał w swoich dokumentach i wskazał na leżącą na stole pocztówkę- Podnieś, proszę, tę kartę.- podał ją rozmówcy – Powiedz mi, co czujesz, kiedy patrzysz na obrazek na odwrocie. Ee. Odpowiedz szczerze, to bardzo ważne. Inaczej to nasze doświadczenie na niewiele ci się zda.

Nieznajoma osoba wyciągnęła swoją rękę ubraną w zgniłozielone rękawiczki. Odwróciła kartkę. Na odwrocie widniał obraz. Była to farma kukurydzy. Na pierwszym planie stał straszny Strach na Wróble, a dalej czerwona stodoła. Na szarym niebie widniały białe chmury. Gość przyjrzał się uważnie i oddał go analitykowi.

- Więc... jakie uczucia wywołał w tobie ten obrazek? Tylko szczerze. – powiedział dr Hill

Jego rozmówca zawahał się. Trudno mu było stwierdzić, czy czuję radość, czy niepokój. Po chwili stwierdził.

- Niepokój. – Czy jeśli to ktoś kto kieruje losem bohaterów, to ta decyzja ma jakiś wpływ na wydarzenia? Czy to była słuszna decyzja i co by było gdyby...

- Ok... - powiedział neutralnie analityk, zapisując coś, później spojrzał się na gościa. – Szczerość jest ważna. – podkreślił- A jak myślisz, dlaczego odczuwasz ten niepokój. – spytał podchwytliwie.

Osoba siedząca przed nim znów nie była pewna. Czy może to strach na wróble, albo nie zna przyczyny swojego niepokoju.

- Strach na Wróble – odpowiedział. I znowu czy to ma jakiś wpływ na los bohaterów. I co by było gdyby...

- Rozumiem... No tak... - wyszeptał analityk, kurczowo coś zapisując w dokumentach. – Załóżmy, że... nie byłoby żadnego stracha na wróble... Byłoby ci dobrze przebywać tam w samotności? Przez tydzień, na ten przykład. – kolejne podchwytliwe pytanie.

Gość popatrzył na kartkę. Mógł odpowiedzieć, nie, albo jasne. Jednak powiedział krótko, rzeczowo.

- Nie. – Czy to była słuszna decyzja i co by było gdyby...

- Y. A to czemu? – zapytał zdziwiony, spoglądając na osobę naprzeciwko.

Z jednej strony samotność, a z drugiej strach. Jednak przemyślawszy odpowiedział:

- Samotność... - Czy to była słuszna decyzja i co by było gdyby...

- Jest cienka granica, między spokojem oferowanym przez samotność, a izolacją. –patrzył w oczy rozmówcy. – Może warto będzie to zgłębić w przyszłości... - stwierdził, po czym uśmiechnął się – Obawiam się, że czas minął...- roześmiał się, spoglądając na zegarek - ...na razie. Przed kolejną sesją, spróbuj otoczyć się swoimi przyjaciółmi... w miejscu, które sprawi, że poczujesz się... bezpiecznie. – wstał z krzesła, wziął filiżankę z kawą i wrócił do okna.

Czy osoba rozmawiająca z analitykiem miała jakiś związek z naszymi bohaterami A może ona jest jedną z tych osób? Czy odpowiedzi udzielone przez nieznajomego mają jakiś wpływa na przyszłość?

                                       I CO BY BYŁO GDYBY...


Until DawnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz