Chłopak postanowił jeszcze poszperać w domku zanim rozpali ogień. Przeszedł do kuchni, gdzie znalazł włącznik światła.
- Pięknie! To powinno rozgrzać atmosferę. – otworzył skrzynkę i pociągnął wajchę do góry. Niestety pojawiły się iskry i poraził go tylko trochę prąd, tak, że podskoczył, a Jess krzyknęła. – Co się stało? Wszystko ok?!
- Co ty robisz?! – zapytała się.
- Chciałem włączyć światło.
- Widzę, głupolu. Szkoda, że je zepsułeś! – wrzasnęła.
- Coś jest nie tak z elektryką.
- ...Elektryka to tobie siadła. – fuknęła.
Mike przeszedł do kolejnego pomieszczenia, czyli przedpokoju. Stała tam szafka, a na niej zdjęcie Hannah. Na odwrocie był napis.
„Hannah w trakcie zdobywania brązowego medalu podczas zawodów Alberta Junior Invitational 2013."
Odłożył zdjęcie na szafkę i przeszedł do sypialni. Tam na komodzie leżała książka „KAMASUTRA" Pod redakcją Toma Heatona. Chłopak zaczął czytać.
- O kurna... Ci to byli pomysłowi. Nie wiem, czy jestem gotów na tak zaawansowane... „rozgrywki". – odłożył książkę na miejsce i przeszedł do łazienki.
Zasłonięta wanna trochę go denerwował, więc postanowił ją odsłonić i sprawdzić czy przypadkiem tam czegoś nie ma. Niestety pociągnął za mocno i zasłona spadła na niego. To go bardzo zdenerwowało i przestraszyło.
-CHOLERA! ZŁAŹ ZE MNIE, NO! – pozbył się jej, odskoczył i dyszał. – Ożeż kurwa mać, ja pierdolę! Co tam chciałeś znaleźć, Mike? No weź.... – uspokoił się i wrócił rozpalać ogień.
Nachylił się, dorzucił drewna, wyjął ostatnią zapałkę, przejechał nią po opakowaniu i wrzucił ją do drewna.
- Jestem panem ognia. – mówił zamykając drzwiczki kominka.
- Bardzo ładnie. Brawo. – zaklaskała w dłonie.
- No dobra, moja pani. I co teraz? – zapytał tajemniczo.
- Tak myślę... szkoda, że nie mamy czegoś mocniejszego...
- No... - Mike zatkało, tyle już zrobił dla niej, a ona nadal jęczy.- Gdybyś dała mi znać trochę wcześniej. – podrapał się po głowie.
- Wiesz co? Chyba... nie jestem w nastroju... Jeszcze.
Chłopak ją mógł teraz uwieźć lub pokrzepić, wolał jednak nie być nachalny.
- Ale... robię coś nie tak?
- Nie... Nie, nie, nie. Wiesz... myślałam, że jesteś jakiś, a okazuje się, że w zasadzie jesteś zupełnie inny, kapujesz? To nie twoja wina...
- E. Jess. Zależy mi na tobie. Nie wiem, za kogo mnie masz, – usiadł obok niej na kanapie. – ale... daj mi szansę, a ja dam ci to, czego pragniesz.
- Podoba mi się twoja pewność siebie. – po chwili ciszy dodała. – Mike... Żaluzje.
- Co z nimi? – mruknął.
- Eee... zasłoń je, ok? – powiedziała.
- Przecież nikogo tam nie ma! – oburzył się.
- Mam wrażenie, że ktoś nas obserwuje. Możesz to zrobić? -miałą racje. Ktoś lub coś cały czas ich obserwowało.
- Jess, wyluzuj, jest ok.
- Naprawdę, dziwnie się czuję. – podkreśliła.
- Okej. Kurs na żaluzję. – wstał podszedł do okna i je zasłonił. –Voila. Żaluzje zdobyte. To na czym stanęliśmy? – zapytał podchodząc do dziewczyny.
- Wybacz... ja... Przepraszam, chyba trochę panikuję i po prostu ciężko mi to ciągle podtrzymywać i...
- Co znowu podtrzymywać? – zdziwił się Mike, siadając obok niej.
- Słuchaj, na zewnątrz gram twardą laskę, seksbombę i w ogóle, ale w środku... mówiąc szczerze... nie jestem szczególnie pewna siebie...
Chłopak mógł ją teraz pokrzepić lub zlekceważyć, dziewczyna bardzo mu się podobała i ją szanował, więc powiedział:
- Jess. Chyba sobie żartujesz.
- Jak to?
- Nie ma żadnych powodów, żebyś tak się czuła.
- Nie masz nawet pojęcia. – zaczęła się nerwowo uśmiechać.
- Pewnie, że mam. Jesteś taka jak wszyscy inni. Nikt nie jest pewny siebie! Ale świetnie sobie z tym radzisz. Myślisz, że coś pieprzę, ale to prawda.
- Ok. – westchnęła radośnie. – Może i racja.
- Tak. I to jest zajebiście sexy.
- Serio?
- Tak. Jasne, że tak. –do swojej dłoni wziął jej rękę, a drugą położył jej na ramieniu.
- Chodź tu. Może więc i z tobą sobie poradzę.
- No to... bardzo chętnie ci w tym pomogę. – zdjął z niej kurtkę i z siebie, już chciał ją pocałować, gdy ktoś lub coś wybiło szybę w innym pomieszczeniu... Co lub kto to zrobił? Czemu teraz? I po co?
I CO BY BYŁO GDYBY...
CZYTASZ
Until Dawn
FanfictionKiedy grupa przyjaciół Ashley, Sam, Jessica, Emily, Matt, Mike, Chris i Josh wracają do miejsca tragicznego zdarzenia, które miało miejsce rok wcześniej. Nie wiedzą co ich czeka. Czy to przypadek, zemsta, chora gra, a może przeznaczenie. Podczas tej...