Rozdział 27

123 19 0
                                    

3. IZOLACJA

OSIEM GODZIN DO ŚWITU

SCHRONISKO WASHINGTONÓW – BIBLIKOTEKA

23:00

Chris, Josh i Ashley znajdują się w półciemnym pokoju. Jedyne co daje tam światło to trzy zapalone świece. Na małym stoliku leży tablica duchów oraz instrukcja.

- Tutaj piszą tak: „Aby komunikować się ze światem zmarłych, należy oczyścić umysł z wszelkich uprzedzeń, porzucić zahamowania i w pełni oddać się woli innych. Należy z entuzjazmem spełniać każdy kaprys „Mistrza Dusz, czyli mnie... - wskazał na siebie Chris.

- Wcale, że nie. – zaprzeczyła Ash.

-... a wszyscy obecni ślubują, że zdejmą odzienie na me życzenie...

- Chris, to poważna sprawa jest...- przerwał mu Josh, a on się roześmiał.

- Jestem śmiertelnie poważny.

- Oj, dosyć. Zaczynajmy już. – odezwała się.

- Prosiłbym. – dopowiedział.

- No dobra, zobaczymy. – zgodził się. Wszyscy położyli ręce na tablicy duchów. – Ashley, może jako osoba świeżo nawrócona zostaniesz dziś naszym medium?

Ash mogła zacząć mówić z powagą lub nonszalancko. Wyprała powagę, bo widziała, że Joshowi bardzo zależy.

- Ok. Czy ktoś tu jest? Czy ujawnisz się nam... jeśli tu jesteś...? – położyli palce wskazujące na trójkątnym wskaźniku z okrągłym otworem. Na tablicy były wypisane litery alfabetu oraz słowo „Tak" i Nie". Po chwili wskaźnik zaczął się ruszać.

- Ej, patrzcie. – powiedział Chris.

- To któreś z was...? – zapytał się Josh.

- Ja nic nie ruszałam. – broniła się Ash.

- Znów się rusza. – wskaźnik zaczął jeździć na litery.

- „P"... - wyczytała.

- Co to za słowo? – zapytał się jeden z chłopaków, a trójkąt ruszał się po literach.

- Chwila.

- Jak to możliwe. – dodał po chwili.

- To ty ruszasz...? – zapytał się Ash.

- Przysięgam, samo się rusza.

- Ja pierniczę. – westchnął Josh.

- „Pomocy"- przeczytała po kolei litery, wskazywane przez wskaźnik.

- ... Jak mamy pomóc? – zapytał się Chris.

- Nie wiem. Co to ma znaczyć?

- Musimy wiedzieć, kim jest, jeśli mamy pomóc.

Doprecyzować.... czy zbadać... doprecyzuj.

- Kim jesteś?- zadała pytanie obserwując poczynania wskaźnika. – O, rusza się.

- Ok, „S'. – czytał Josh.

- „I"...

- „O"...

- „S"...

- „T"...

- „R"

- „Siostra" – złożyła litery w wyraz. – Siostra?

I CO BY BYŁO GDYBY...

Until DawnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz