Rozdział 42 ANALITYK

94 20 0
                                    

Analityk jak zwykle stał w oknie. Tym razem jego gabinet jeszcze bardziej przerażał. Oprócz dziwnych przerażających przedmiotów tj. manekin z okropną, zakrwawioną głową zombie, ściany były wymazane krwią, a na podłodze leżały porozwalane przedmioty.

Gdy doktor Hill zauważył przybycie pacjenta, potarł dłonie i podszedł do straszydła stukając go w głowę, uśmiechając się przy tym tak sztucznie, że panie z reklam wymiękają.

Podszedł do biurka, usiadł na krześle, a nogi położył na blacie.

- No witam. Napięta atmosfera tam u ciebie. - mówił gestykulując. - Czy wszystko układa się tak, jak chcesz? - zapytał.

Tak...czy... nie. NO OCZYWIŚCIE, ŻE NIE.

- Rozumiem... - zdjął nogi z biurka. -... Uważasz, że ci biedni ludzie dostają to, na co zasłużyli? - krzyknął, nachylając się do rozmówcy.

Pacjent mógł teraz zapytać: Czego chcesz?...albo Kim jesteś?.... KIM JESTEŚ?

- Próbuję ci pomóc. Ta „gra", którą toczysz... Wiesz, że nie przyniesie ni dobrego... Ani tobie, ani innym. ... To, jak pogrywasz, nie świadczy dobrze o twojej szczerości! - zapadła cisza. Wstał z fotela i wrócił do swojego okna, pozostawiając rozmówce w niepewności. Nagle niebo rozświetliło się blaskiem błyskawicy, a do uszu dobiegł dźwięk grzmotu, a analityk stał teraz przed twarzą pacjenta. - Jak długo jeszcze planujesz przeciągać tę całą swoją żałosną szopkę?

Rozmówca miał dwa wyjścia przyznać, że do skutku lub odwlec temat mówiąc o swoim przerażeniu do dr Hill'a. Po chwili ciszy powiedział „Przerażasz mnie".

- Naprawdę wierzysz, że jestem prawdziwy? - to pytanie było zaskakujące. Co on miał na myśli, mówiąc to?

Jesteś prawdziwy... czy nie istniejesz... NIE ISTNIEJESZ.

- I właśnie to jest cały twój problem. Czy potrafisz odróżnić rzeczywistość od fikcji? Nie sądzę. - uśmiechnął się.

Podszedł ponownie do okna, tym razem był to już koniec sesji...

I CO BY BYŁO GDYBY...


Until DawnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz