Rozdział 7

1.1K 61 9
                                    


Już na lotnisku witały nas tłumy, ale to, co działo się na trasie do pałacu to istne szaleństwo. Niestety nie pozwolono nam otworzyć okien i przywitać się z nimi. Gwardziści powiedzieli, że wiele osób będzie nas podziwiać, ale znajdą się też tacy, którzy będą chcieli wyrządzić nam krzywdę. Nasze imiona wielokrotnie pojawiały się na transparentach. Doszłam do wniosku, że Natalia jest ulubienicą publiczności.

-Jak myślisz jak to zrobiła?- szepnęła do mnie Franceska

-Ale co?

-Jak sprawiła, że wszyscy ją uwielbiają? Pewnie ich przekupiła

-Daj spokój jest Czwórką. Skąd miałaby wziąć tyle pieniędzy?

-Mogła ich przekupić w inny sposób... Dziewczyny są do tego zdolne

Potrzebowałam chwili żeby zrozumieć, co Franceska miała na myśli i gdy zrozumiałam nie spodobało mi się to. Naty w życiu nie zrobiłaby czegoś takiego. Nie poszłaby z kimś do łóżka by zyskać uwielbienie i w dodatku złamać prawo. Gdy podjeżdżaliśmy do pałacu nie miałam czasu by dokładnie mu się przyjrzeć. Widać było, tylko bardzo wysokie mury. Pod bramą czuwali gwardziści. Na końcu drogi wysypanej żwirem mieściła się piękna fontanna. Gdy wysiadłyśmy podbiegł do nas pałacowy personel.

-Przepraszam za ten pośpiech, ale panienki są już spóźnione- wytłumaczyła jedna kobieta

-To przeze mnie. Zbyt dużo czasu spędziłam na lotnisku- odpowiedziałam

-Rozmawiała panienka z ludźmi?- spytała zaskoczona i pociągła mnie do środka

Wytłumaczyły nam gdzie znajduje się Sala Wielka. Za szklanymi drzwiami zobaczyłam wielki ogród, w którym chętnie bym się zatrzymała gdybym tylko miała czas. Po chwili zostałam wepchnięta do ogromnej sali, gdzie ustawiony był szereg luster, przed którymi były malowane i czesane dziewczęta.

-Nareszcie jesteście!- przybiegła do nas jakaś kobieta- Jestem Jackie. Będę was uczyć tutaj w pałacu- przedstawiła się- Na początku zapraszam was przed obiektyw. Chcemy mieć wasze zdjęcia sprzed przemiany

-Zapraszam na stanowisko numer 9! Zmienimy twój wizerunek- zawołał jakiś mężczyzna

-Wizerunek? Nie miałam być po prostu sobą?

-Możemy przefarbować twoje włosy i zrobić z ciebie uwodzicielkę- zasugerował

-Nie chcę zmieniać się całkowicie dla faceta, którego nawet nie znam

-Widzę, że mamy tu indywidualistkę- wybuchł śmiechem

-Każda z nas jest indywidualistką

-Niech będzie. Nie zmienimy twojego wizerunku tylko go podkreślimy.

Zaczęto nacierać mnie jakimiś olejami i balsamami. Pachniały wanilią. Wcierająca je kobieta twierdziła, że to jeden z ulubionych zapachów Federica. Później zajęto się moimi paznokciami. Wybrano dla mnie dosyć naturalny kolor, więc nie wyglądało to aż tak źle. Obok mnie dostrzegłam zestresowaną dziewczynę.

-Wszystko w porządku?- zapytałam

-Chcą przefarbować mnie na blond. Okropnie się denerwuję- uśmiechnęła się

-Jesteś Violetta prawda?- spytałam

-Tak. A ty jesteś Ludmiła Ferro?

-Owszem

-Słyszałam, że przyjechałaś razem z tą Franceską. Ona jest okropna!

-Nawet nie wiesz jak bardzo- roześmiałam się- Masz piękne włosy, jeśli nie chcesz nie musisz ich zmieniać

Poślubić Księcia | FedemilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz