Przez ostatni tydzień nie wydarzyło się nic szczególnego. Federico chyba zapomniał, albo udawał, że zapomniał o tym jak próbowałam udawać kogoś kim nie jestem, bo nie wspominał o tym. Nasze stosunki teoretycznie były dobre, ale rozmawiał ze mną tyle samo, co z resztą dziewczyn.
Wielkimi krokami zbliżały się święta. Pałac został przyozdobiony choinkami, światełkami i wszelkiego rodzaju dekoracjami świątecznymi. Było jak w bajce, a nawet lepiej. Jutro czekała nas wigilijna kolacja, na której miała pojawić się rodzina królewska z Meksyku.
Wieczorem odwiedził mnie Federico.
-Nie mogę się doczekać spotkania z moim kuzynem Leonem- ekscytował się
-To ten z Meksyku?
-Tak! Nie widzieliśmy się całe wieki, a w dzieciństwie ciągle tu był. Spędzaliśmy razem całe dnie, byliśmy jak bracia. Na pewno go polubisz.
-Z pewnością.
-Nazwaliśmy się, kiedyś „El Duo Dinamico"- roześmiał się
-Dynamiczny duet? Dlaczego tak?
-Nie wiem- wzruszył ramionami- Byliśmy nierozłączni, ciągle się wygłupialiśmy, każdy w pałacu miał nas dość. Przyszła nam do głowy taka nazwa i tak jakoś zostało.
-Cieszę się, że jesteś taki szczęśliwy- uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił ten gest
-Wiem, że chciałabyś zobaczyć się z rodziną, ale niestety mój ojciec podjął taką, a nie inną decyzję i nie zjawią się w pałacu na święta.
-W porządku. Rozumiem.
Było mi przykro, że spędzę te święta bez rodziny, ale, co mogłam zrobić? Nienawidziłam króla Germana. Zrobił to z premedytacją. Tłumaczył to kwestiami bezpieczeństwa, ale dobrze wiedziałam, że przyjmowanie gości wcale nie jest mu na rękę.
Kiedy obudziłam się rano, pokojówki czekały już na mnie ze śniadaniem.
-Dzisiaj panienka zje w swoim pokoju. Wszyscy zbiorą się dopiero na wigilijnej kolacji.
-Dziękuję. Wy też będziecie, prawda?- zapytałam podnosząc filiżankę z herbatą do ust
-Służba ma własną wigilię- odpowiedziała mi Sara
-No tak... Powinnam się tego spodziewać- westchnęłam- Nie rozumiem. W takie święta jak Boże Narodzenie wszyscy powinni spędzać czas razem.
-Liczymy na to, że kiedy panienka zostanie już królową to wprowadzi taki zwyczaj.
Roześmiałam się na te słowa.
-Tak, postaram się się- odparłam
Reszta dnia minęła mi raczej spokojnie. Podczas, gdy wśród służby panowała świąteczna gorączka, ja czytałam książkę. Kiedy zbliżał się czas wigilii, pokojówki zrobiły mnie jak zwykle na bóstwo. Z tym, że teraz postawiłam na naturalność, a nie tak jak było to ostatnim razem.
CZYTASZ
Poślubić Księcia | Fedemila
Hayran KurguNigdy nie chciałam brać udziału w Eliminacjach i nigdy nie marzyłam żeby wyjść za księcia. Jedyne czego pragnęłam to prawdziwej miłości, którą już miałam... *Na podstawie serii SELEKCJA Kiery Cass*