Rozdział 80

583 45 16
                                    

Cały dzisiejszy dzień spędziłam w łóżku, ukryta pod kołdrą. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać ani wykonywać jakichkolwiek czynności. W mojej głowie kłębiło się zbyt wiele myśli.

Wieczorem usłyszałam pukanie do drzwi.

-Mogę wejść?- zapytała Blanca

-Oczywiście- uśmiechnęłam się

-Wszystko w porządku?- zapytała niepewnie

-Tęsknię za tatą- westchnęłam

-Ja też...

-Mimo wszystko chyba trzymasz się lepiej. Jak to możliwe?

-Jest mi ciężko, ale wiem, że tata nie chciałby, abyśmy się smucili po jego śmierci.

-Racja...

-Jak tam między tobą, a Fede?- zmieniła temat

-Sama nie wiem- wzruszyłam ramionami

-Kochasz go?- zapytała z taką dociekliwością i błyskiem w oczach jak zawsze

-No tak...

-Widać jak na niego patrzysz- roześmiała się- Jesteś o krok od zostania księżniczką. Cieszysz się?

-Głupie pytanie- roześmiałyśmy się obie

-Możesz na mnie liczyć- uśmiechnęła się- W końcu od tego są siostry, co nie?

-Dziękuję- przytuliłam ją

W tym momencie w drzwiach pojawił się Diego.

-Musimy wyjeżdżać- oznajmił

-Coś się stało?- zaniepokoiłam się

-Nie mam pojęcia. Federico chce, abyś natychmiast wracała do pałacu.

Niechętnie wstałam z łóżka. Powinnam mieć jeszcze jeden dzień dla siebie. Nic nie rozumiałam.

W drodze do pałacu dużo myślałam. Doszłam do wniosku, że ostatecznie chcę skończyć z Diego. Ostatnio bardzo się od siebie oddaliliśmy i wcale nie czułam się z tym źle. Jasne, dalej chciałam się przyjaźnić, ale nic więcej. Nie mogę dawać mu złudnej nadziei. Kocham Federico i nie mam ku temu wątpliwości. Chciałam o niego zawalczyć. Chciałam, aby był pewny moich uczuć. Musiałam wyjawić mu też prawdę o Diego. To nie w porządku, gdyby nigdy się nie dowiedział. Postanowiłam też, że gdy tylko znajdę się w pałacu, wyrzucę z mojego stolika słoik z grosikiem. Nie mogę dłużej trzymać wspomnień związanych z Diego.

Cały czas powtarzałam w głowie, co powiem Fede.

-Za chwilę będziemy na miejscu- poinformował mnie Diego

-Świetnie- uśmiechnęłam się

-Nadal przykro mi z powodu twojego taty...

-Widocznie tak miało być- odparłam- Jest jeszcze, coś, co musisz wiedzieć.

-Tak?

-Zamierzam wyjaśnić wszystko Fede. Chcę mu powiedzieć, co nas kiedyś łączyło.

-To moja wina. Naciskałem za bardzo.

-Nieprawda. Oboje tego chcieliśmy.

-Kiedy mówiłem, że będę cię zawsze kochać... Ja...To było szczere.

-Przestań- poprosiłam- Mój świat stanął na głowie. Chciałabym, żebyś dał mi na jakiś czas spokój.

-Jak sobie pani życzy- odparł oficjalnym tonem


Dzisiaj mijają dwa lata odkąd opublikowałam prolog do tego fanfiction. Tak z ciekawości zapytam... Jest tu ktoś od samego początku? Albo może pamięta jak jeszcze publikowałam na asku? Odezwijcie się, jeśli tak XD

Poślubić Księcia | FedemilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz