Lola, Valencia i Eloisa wyjechały w ciągu kilku godzin. Pozostało nas tylko dziewiętnaście.
Wkrótce wróciłyśmy do rutyny. Udałyśmy się na śniadanie, które było jak zawsze wyborne.
-Czy to nie jest przepyszne?- spytałam Camile
Camila miała pełne usta, więc tylko mi przytaknęła. Atmosfera przy stole była niezwykle miła. Cały ten atak zbliżył nas do siebie jeszcze bardziej. Siedząca obok Camilii Mariana podała mi miód, a Gery zachwycała się moim naszyjnikiem. Czułam się niemal jak w domu przy rodzinnym obiedzie kilka lat temu, zanim Pedro stał się snobem, a Maria odeszła do męża.
Nagle zrozumiałam, że tak jak mówił Federico i tak jak robiła jego matka, będę utrzymywać kontakt z tymi dziewczynami. Będę ciekawa, za kogo wyszły za mąż, prześlę im życzenia na święta. A za kilka lat, gdy Federico doczeka się syna i ogłosi Eliminacje zasiądziemy przed telewizorem i będziemy telefonować do siebie wspominając nasze poczynania.
To dziwne... Jedyną zdenerwowaną osobą wydawał się Federico. Nawet nie tknął jedzenia. Przyglądał nam się uważnie. Był zamyślony, jakby musiał coś wybrać. Co chwilę przeczesywał nas wzrokiem.
Kiedy zorientował się, że na niego patrzę posłał mi blady uśmiech. Poza krótką wymianą zdań tamtej nocy nie rozmawialiśmy wcale od naszej kłótni, a nadal było wiele spraw, które powinniśmy sobie wyjaśnić. Tym razem to ja musiałam podjąć inicjatywę. Pociągnęłam się za ucho, a Federico odwzajemnił ten sygnał. Odetchnęłam z ulgą.
Zorientowałam się, że obserwuje mnie również Diego stojący przy drzwiach. Próbowałam nie zwracać na niego uwagi, ale było to niezwykle trudne.
Federico wstał, a gwałtowny ruch sprawił, że jego krzesło głośno szurnęło po posadzce. Zabrał głos.
-Miłe panie- na jego twarzy malował się ból- Po ostatnim ataku zostałem zmuszony do poważnego zastanowienia się nad Eliminacjami. Jak zapewne wiecie trzy damy poprosiły o możliwość powrotu do domu, a ja się zgodziłem. Nie chcę przetrzymywać tu nikogo wbrew jego woli. Nie chcę narażać na bezpieczeństwo tych z was, do których mam pewność, że nie widzę ich przy moim boku w przyszłości.
Zaskoczenie dziewcząt zaczęło przemieniać się w ponure zrozumienie, do czego zmierza Federico.
-On chyba nie...- wyszeptała Martina
-Owszem zamierza- potwierdziłam
-Naradziłem się w tej sprawie z moją rodziną i kilkoma doradcami. Podjąłem decyzję, aby zawęzić trwające Eliminacje do Elity, jednakże postanawiam zostawić was tu sześć, a nie jak to zawsze było dziesięć. Pozostałe dziewczęta będą musiały wracać do domu- poinformował Federico
-Sześć?- Jęknęła Camila
-To niesprawiedliwe- Martina zaczęła już płakać
Rozejrzałam się po sali. Franceska wyglądała jakby miała bronić swojej pozycji. Mariana zamknęła oczy. Natalia, która przyznała, że nie zależy jej na Fede była zesztywniała. Nie rozumiem, dlaczego chciała tu zostać?
-Nie chcę tego niepotrzebnie przeciągać, więc od razu ogłoszę, kto zostaje. Lady Natalia i Lady Camila
Obie odetchnęły z ulgą.
Ucieszyłam się, ale to oznaczało, że zostały tylko cztery miejsca. Czy Federico zamierza odesłać mnie do domu? Czy widzi mnie przy swoim boku? Co zrobię, jeśli każe mi wyjechać? Uświadomiłam sobie jak bardzo zależy mi na pozostaniu w tym miejscu.
-Lady Violetta i Lady Franceska
Zdrętwiałam. Jak mógł zostawić Franceske? Czy w takim razie zamierza mnie odesłać? Przecież o jej obecność w pałacu się pokłóciliśmy.
CZYTASZ
Poślubić Księcia | Fedemila
FanfictionNigdy nie chciałam brać udziału w Eliminacjach i nigdy nie marzyłam żeby wyjść za księcia. Jedyne czego pragnęłam to prawdziwej miłości, którą już miałam... *Na podstawie serii SELEKCJA Kiery Cass*