Rozdział 19

925 61 14
                                    


Udałam się na plan zdjęciowy. Na tą okazję został on trochę zmieniony. Miejsca dla rodziny  królewskiej oraz nasze stały jak zwykle, ale na środku umieszczono dwa fotele, na których miałyśmy rozmawiać z Marottim. Zaczynało mnie mdlić na samą myśl o tym.

Rzeczywiście sala była pełna niebieskich sukni. Niektóre wpadały w zieleń a inne w fiolet, ale tendencja była wyraźna. Poczułam się skrępowana, bo zauważyłam, że Franceska mnie obserwuje. Camila i Violetta podeszły do mnie. Obie sprawiały wrażenie trochę nieszczęśliwych, chociaż w przypadku Violi trudno było to zauważyć. Camila przynajmniej trochę wyróżniała się z tłumu, bo jej błękitna suknia przechodziła potem w biel, jakby sopelki lodu delikatnie spływały ku dole.

-Wyglądasz oszałamiająco- powiedziała do mnie tonem, w którym było więcej oskarżenia niż pochwały

-Dziękuję. Twoja sukienka też jest piękna

-Również tak myślę

-Ludmiła!- zawołała Franceska

-Cześć

-Mogę cię prosić na moment? Potrzebuję pomocy

Nie czekając na moją odpowiedź pociągnęła mnie za ciężkie niebieskie kurtyny, otaczające plan zdjęciowy Biuletynu.

-Zdejmij suknię!- poleciła rozpinając swoją

-Co takiego?!

-Chcę włożyć twoją suknię! Szlag! Przeklęta haftka!- warknęła, nadal próbując pozbyć się ubrania

-Nie zamierzam zdejmować sukni!- odwróciłam się i chciałam odejść, ale nie udało mi się to, bo Franceska wbiła swoje paznokcie w moje ramię

-To bolało!- krzyknęłam łapiąc się za ramię. Wyglądało na to, że zostanie mi ślad, ale nie skaleczyła mnie.

-Cicho bądź i zdejmuj ją!

-Nie ma mowy Fran! Przywyknij wreszcie do tego, że nie zawsze będziesz w centrum uwagi!

-Ah tak? W takim razie ja ci pomogę- uśmiechnęła się zawistnie i szarpnęła za dół mojej sukienki

Westchnęłam oburzona.

-Ta sukienka została uszyta dla mnie. Następnym razem stawiaj na naturalność, a nie przebieraj się za mnie! Chociaż czekaj... Federico jeszcze mógłby zauważyć, jaka jesteś nieznośna i odesłać cię do domu. O to chodzi tak?

Spojrzałam na poszarpany kawałek mojej sukienki, który zwisał żałośnie przede mną. Usłyszałam, że Jackie woła nas na miejsca, więc wyszłam szybko i usiadłam koło Naty.

-Co się stało z twoją sukienką?!

-Franceska...

Siedzące przed nami Monica i Clara odwróciły się.

-Podarła ci sukienkę?- zapytała Clara

-Tak

-Powiedz o tym Fede. Ona zachowuje się okropnie

-Tak... Powiem mu, kiedy się z nim zobaczę

-Tylko, kiedy to będzie? Myślałam, że będziemy spędzać z nim więcej czasu

-Ludmi... Pokaż tą sukienkę

Natalia zręcznie zaczepiła rozdarty kawałek sukni o mój pasek. A Monica oberwała zwisające nitki. Po chwili suknia wyglądała jakby nic się jej nie stało.

Za chwilę mieliśmy zaczynać. Pojawiła się rodzina królewska. Federico miał na sobie granatowy garnitur z godłem Argentyny na piersi. Był bardzo elegancki i opanowany.

Poślubić Księcia | FedemilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz