Rozdział 64

630 45 29
                                    

Krążyłam po pokoju zastanawiając się jak powiedzieć Fede o rozmowie z dziewczynami. Moje myślenie przerwało pukanie do drzwi, które po chwili się otwarły.

-Mogę wejść?- zapytał Federico

-Proszę- odparłam zdenerwowana

-Coś cię trapi?- zapytał zaniepokojony

-Muszę ci coś powiedzieć, ale nie złość się.

-Co takiego?

-Obiecasz, że nie będziesz zły?

-Obiecuję- uśmiechnął się

-Więc... Dziewczyny wiedzą, że doszło między nami do czegoś więcej niż pocałunki.

Uśmiechnął się.

-Nie powiedziałaś o bliznach na moich plecach?

-Oczywiście, że nie.

-W takim razie dobrze. Nie gniewam się. To nie zmienia faktu, że jestem lekko zaszokowany, że im powiedziałaś, ale jak w ogóle pojawił się ten temat?

-Lepiej, żebyś nie wiedział, naprawdę.

-Mieliśmy pracować nad wzajemnym zaufaniem...

-To tylko nic nieznaczące babskie pogaduszki...

-No dobrze- odpuścił w końcu- Czy jest jeszcze, coś, o czym powinienem wiedzieć?

-Dziewczyny wiedzą, że to mnie pocałowałeś, jako pierwszą, a ja wiem o wszystkim, co z nimi robiłeś...

-Co takiego?

-Wyszła mała sprzeczka, więc postanowiłyśmy być ze sobą szczere.

-Aha, czyli nie mam już ani odrobiny prywatności i będziecie sobie o wszystkim donosić?- oburzył się

-Wiesz, jako ktoś, komu tak bardzo zależy na uczciwości powinieneś być zadowolony.

-Zadowolony?- zaśmiał się

-Gdybym wiedziała, że jesteś z Franceską tak samo blisko jak ze mną nie próbowałabym być na siłę seksowna... Wiesz, jaka upokorzona się czułam?

-Ludmi proszę cię... Zrobiłaś już tyle głupich rzeczy, że dziwię się, że w ogóle się jeszcze czegoś wstydzisz.

Wszyscy mówili, że nie pasuję do Federica. Czy on też tak uważał?

-Przepraszam, że powiedziałam zbyt wiele... Pozwól, że wyjdę do ogrodu.

-Daj spokój. Nie chciałem cię urazić.

-Nie uraziłeś- powiedziałam i wyszłam zostawiając go w moim pokoju

Liczyłam, że za mną wybiegnie, lecz tego nie zrobił.

Spędziłam kilkanaście minut w ogrodzie, aby pooddychać świeżym powietrzem. Potem wróciłam do mojego pokoju. Jako, że nie było króla mogłyśmy jeść posiłki u siebie i tak też postanowiłam zrobić.

Kiedy jadłam obiad rozległo się pukanie do drzwi. Byłam pewna, że to Federico.

-Proszę powiedzieć, że biorę kąpiel- powiedziałam Sarze

-Powiedzieć, że bierze panienka kąpiel? Jemu?

-Tak.

-Coś się stało?

-Dłuższa historia.

Sara poszła otworzyć drzwi, a ja ukryłam się w łazience.

-Ja do panienki Ludmiły- usłyszałam głos Federico

Poślubić Księcia | FedemilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz