Nigdy nie chciałam brać udziału w Eliminacjach i nigdy nie marzyłam żeby wyjść za księcia. Jedyne czego pragnęłam to prawdziwej miłości, którą już miałam...
*Na podstawie serii SELEKCJA Kiery Cass*
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*Federico* Już nawet nie miałem ochoty dalej słuchać. Kolejno szły imiona Natalia, Lara, Gery, Monica, Clara, Delfina, Rebeca, Rafaela, Sofia, Esmeralda, Suzana, Gabriela, Valencia, Isabel, Teresa, Alba, Macarena, Bonita, Ambar, Lola, Nina, Ambar, Sol, Pepita, Dorita, Rita, Eloisa, Martina, Mariana, Mirta, Yazmin. - I oto wszystkie kandydatki. W najbliższym tygodniu zjawią się w pałacu a my będziemy niecierpliwie wyczekiwać ich przyjazdu. W przyszły piątek zapraszamy na specjalne wydanie Biuletynu, w którym przybliżmy wam nieco te niezwykłe dziewczęta- wyjaśnił Marotti
-Składam gratulacje. Te młode damy są olśniewające- skierował się do mnie -Naprawdę brak mi słów- powiedziałem całkiem szczerze -Zapewne wasza wysokość nie może doczekać się już poznania kandydatek. Pamiętajcie, że możecie śledzić najnowsze informacje odnośnie Eliminacji tutaj, na Krajowym Kanale Publicznym. Dobranoc Argentyno! Zabrzmiał hymn, światła zgasły, a ja w końcu mogłem się odprężyć. Twarz bolała mnie od ciągłego uśmiechania się. Ojciec wstał i klepnął mnie mocno po plecach -Dobrze ci poszło. Znacznie lepiej niż się spodziewałem -Nie wiem w ogóle, co się wydarzyło- odparłem a mój ojciec się roześmiał -Mówiłem ci, że jesteś nagrodą prawda Angeles?- skierował się do mamy -Zapewniam cię Federico, że te dziewczęta mają o wiele więcej powodów do obaw niż ty- powiedziała gładząc mnie po ramieniu -Dokładnie. Jestem głodny. Chodźmy na kolację. Już tylko kilka dni możemy cieszyć się spokojem przy posiłkach- powiedział mój ojciec -To wszystko rozmazywało mi się przed oczami- szepnąłem do mamy -Musisz się z nimi zaprzyjaźnić. Potraktuj to jak spędzanie czasu z przyjaciółkami -Nie mam zbyt wielu przyjaciół mamo -To prawda żyjemy tutaj w odosobnieniu. Pomyśl o Oldze -Dlaczego o niej?- zapytałem wytrącony trochę z równowagi -Jest dziewczyną a zawsze się przyjaźniliście Matka całkowicie nieświadomie uspokoiła ogromny lęk, ale obudziła kolejny. Od czasu mojej kłótni z Olgą nie zastanawiałem się nad tym, co właśnie robi i jak bardzo brakuje mi jej towarzystwa. Pamiętałem jedynie jej oskarżycielskie słowa. Gdybym był w niej zakochany z pewnością nie potrafiłbym zapomnieć o żadnym drobiazgu, lub życzyłbym sobie, aby dzisiaj jej imię znalazło się pomiędzy kandydatkami. Wiedziałem z całą pewnością, że jej nie kocham. Jakaś cząstka mnie cieszyła się z tego, że mogłem rozpocząć Eliminacje bez żadnego bagażu emocjonalnego. Ale inna część była zrozpaczona. Gdybym rozumiał własne uczucia mógłbym pochwalić się przynajmniej tym, że byłem kiedyś zakochany i wiem jak to jest. Ale ja nadal nie miałem o tym pojęcia i najwidoczniej tak miało być.