Następnego dnia zgromadziłyśmy się w Komnacie Dam. Królowa była nieobecna, przez co zaczęłyśmy się martwić.
-Pewnie zajmuje się czymś ważnym- zgadywała Violetta
-Może ma kaca- podsunęła Lara
-To, że ty go masz nie znaczy, że ona też- prychnęła Franceska
-Może po prostu gorzej się czuje- podsunęłam- Słyszałam, że często choruje.
-Też to słyszałam. Zastanawiam się tylko, dlaczego tak jest- dodała Camila
-Czy ona nie pochodzi z Południa?- Zapytała Violetta- Podobno warunki są tam bardzo złe. Może stąd te choroby.
Naszą rozmowę przerwała pokojówka, która właśnie weszła z tacą.
-Myślicie, że będą mówić o naszych przyjęciach w Biuletynie?- zaniepokoiła się Camila
Franceska jęknęła.
-To była zupełna głupota. Ty i Ludmiła miałyście szczęście.
-Żartujesz? Wiesz ile pracy...
Camila przerwała, bo pokojówka zatrzymała się obok mnie wręczając liścik.
Czułam na sobie spojrzenie wszystkich dziewcząt, kiedy czytałam skrawek papieru.
-Czy to od Federica?- zapytała Camila
-Tak.- odparłam spokojnie
-Co pisze?
-Chce ze mną porozmawiać.
-Ktoś tu chyba ma kłopoty...- roześmiała się Franceska
-Chyba jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonać.
Wstałam i wyszłam za pokojówką.
-Może w końcu zamierza ją wyrzucić?- Powiedziała Franceska na tyle głośno, że zdołałam to usłyszeć
-Tak myślisz?- Zapytała entuzjastycznie Lara
Co jeśli Federico naprawdę zamierza mnie odesłać? Gdyby chciał po prostu porozmawiać przyszedłby wieczorem do mojego pokoju czyż nie?
Federico czekał na korytarzu. Nie wyglądał na złego... Raczej spiętego. Przygotowałam się na najgorsze.
-Słucham?
Wziął mnie pod ramię.
-Mamy kwadrans. Nikt nie może dowiedzieć się o tym, co ci pokaże. Dobrze?
-Tak.
Wbiegliśmy schodami na drugie piętro. Federico podprowadził mnie pod podwójne białe drzwi.
-Kwadrans- przypomniał
-Kwadrans.
Wyciągnął klucz, aby otworzyć drzwi, a potem mnie przepuścił. W pokoju było dużo światła przez ogromne okna i balkon. W pokoju było łóżko, ogromna garderoba, stół i krzesła. Poza tym było pusto. Żadnych obrazów, dekoracji...
-To apartament księżniczki- wyjaśnił cicho Federico. Otworzyłam szeroko oczy.
-Wiem, że teraz wygląda skromnie. Księżniczka ma sama wybrać jak go urządzić. Dlatego, kiedy moja matka przeniosła się do apartamentu królowej nie zostało tu prawie nic.
Królowa Angeles tu kiedyś mieszkała. To wydało mi się magiczne.
Federico zaczął pokazywać mi pokój.
-Te drzwi prowadzą na balkon. A tamte- wskazał na przeciwległą ścianę- do gabinetu księżniczki. Tutaj- odwrócił się w prawą stronę- są drzwi do mojego apartamentu. Muszę mieć przecież księżniczkę pod ręką.- uśmiechnął się
CZYTASZ
Poślubić Księcia | Fedemila
FanfictionNigdy nie chciałam brać udziału w Eliminacjach i nigdy nie marzyłam żeby wyjść za księcia. Jedyne czego pragnęłam to prawdziwej miłości, którą już miałam... *Na podstawie serii SELEKCJA Kiery Cass*