Ktoś potrząsnął moim ramieniem. Było bardzo ciemno, czyli bardzo późno albo bardzo wcześnie. Przez chwilę myślałam, że to może kolejny atak i dlatego ktoś mnie budzi, ale kiedy usłyszałam zdrobnienie mojego imienia odetchnęłam z ulgą.
-Lu?
Od razu wiedziałam, że to Diego. Chciałam wyjaśnić z nim parę spraw, powiedzieć o tym, co łączy mnie i Federico, lecz gdy spojrzałam mu w oczy wiedziałam, że będzie to okropnie trudne. Zauważyłam też, że zostawił otwarte drzwi do pokoju.
-Oszalałeś? Zamknij drzwi- szepnęłam
-To specjalnie. Jeśli ktoś będzie przechodził to usłyszymy, a ja powiem, że słyszałem hałas w twoim pokoju i wszedłem zobaczyć czy wszystko w porządku
-Sprytne- uśmiechnęłam się
Spojrzałam na zegar. Wskazywał trzecią w nocy.
-Nie wyrzuciłaś go- powiedział Diego
-Czego?
Wskazał na stolik, na którym stał słoik z grosikiem.
-No tak... Nie potrafiłam się na to zdobyć
Na jego twarzy pokazała się nadzieja. Popatrzył w stronę drzwi, aby upewnić się, że nikt nie idzie, a potem pochylił się, żeby mnie pocałować.
-Nie- odsunęłam się- Nie możesz tego robić.
-Zrobiłem, coś nie tak?- wyglądał na zaskoczonego
-Nie- odparłam stanowczo- Jesteś świetny, a ja jestem szczęśliwa, że tu jesteś i że wciąż mnie kochasz
-To dobrze, bo naprawdę cię kocham i nie wątp w to nigdy
-Ale niezależnie od tego, co nas łączy nie możemy sobie pozwolić na to tutaj
-Nie rozumiem...
-Biorę udział w Eliminacjach. Jestem tu dla Federica i mogę spotykać się wyłącznie z nim
Diego zastanowił się.
-Czyli okłamałaś mnie, gdy powiedziałaś, że nigdy nie przestałaś mnie kochać?
-Nie. Noszę cię cały czas w moim sercu. Federico jest w stanie dla mnie poświęcić wszystko i zależy mu na mnie, ale nie potrafię do końca odwzajemnić jego uczuć z twojego powodu...
-Świetnie... Dobrze wiedzieć, że byłabyś z nim gdyby mnie nie było w pobliżu
Wiedziałam, że stara się w ten sposób ukryć złamane serce, ale nie moja wina, że sprawy tak się potoczyły.
-Diego, kiedy zostawiłeś mnie w domku na drzewie byłam zdruzgotana
-Lu powiedziałem, że...
-Daj mi skończyć.- Westchnął niecierpliwie, ale umilkł.- Pozbawiłeś mnie wszystkich marzeń, a jedynym powodem, dla którego tu jestem to fakt, że sam zachęciłeś mnie do wzięcia udziału w Eliminacjach
-To prawda, ale...
-Starałam się po tym wszystkim pozbierać, a Fede naprawdę na mnie zależy. Diego znaczysz dla mnie bardzo wiele, ale teraz jestem kandydatką w Eliminacjach i byłabym głupia, gdybym zdradzała Federica na boku z tobą
-Czyli wybierasz jego zamiast mnie?- zapytał z rozpaczą
-Nie wybieram ani jego, ani ciebie.
-Wiesz, że nie zamierzam się poddać? Znasz mnie przecież.
-Diego wątpię, aby to było odpowiednie miejsce na walkę o moje uczucia. Wiesz, czym może to grozić...
-Nie boję się tego gościa w garniturku- prychnął
Przewróciłam oczami, lekko rozbawiona, tym, jak Diego nazwał Fede.
-Powiedziałaś, że go nie kochasz, ale musi ci zależeć skoro zdecydowałaś się zostać...
-Prawda. Jest lepszy niż go sobie wyobrażałam.
-Czyli będę się musiał bardziej postarać- odrzekł i skierował się do drzwi
Zanim je zamknął, mrugnął do mnie.
-Dobranoc, lady Ludmiło
-Dobranoc, gwardzisto Dominguez
Drzwi zamknęły się za nim, a ja poczułam się dziwnie spokojna. Myślałam, że Eliminacje zrujnują moje życie, ale teraz nie potrafiłam sobie przypomnieć, kiedy czułam się lepiej niż w tym miejscu.
Ranek zdecydowanie nastał zbyt szybko. Pokojówki odsłoniły zasłony, aby obudziły mnie promienie słońca. Poczułam się jakby to był mój pierwszy dzień w pałacu.
Eliminacje nie były już , czymś co tylko rozgrywało się wokół mnie, ale też czymś w czym aktywnie brałam udział. Należałam teraz do Elity. Zrzuciłam kołdrę i zerwałam się z łóżka, witając poranek.
CZYTASZ
Poślubić Księcia | Fedemila
FanfictionNigdy nie chciałam brać udziału w Eliminacjach i nigdy nie marzyłam żeby wyjść za księcia. Jedyne czego pragnęłam to prawdziwej miłości, którą już miałam... *Na podstawie serii SELEKCJA Kiery Cass*