Rozdział 49

724 51 25
                                    

Zanim się obejrzałam przyszedł dzień na pierwsze przyjęcie. Pojawiłyśmy się wszystkie w skromnych sukienkach.

-Jak mamy się zachowywać?- zapytała mnie Camila

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jak mamy się zachowywać?- zapytała mnie Camila

Nie lubiłam Franceski i nie miałabym nic przeciwko jej porażce, ale wtedy reszta dziewczyn, która była z nią w grupie też poniosłaby porażkę.

-Bądźmy po prostu uprzejme. Nie musimy oferować im pomocy. Przyglądajmy się królowej i Jackie, aby zdobyć jakieś cenne wskazówki. Możemy się tu wiele nauczyć, a potem dopracować ostatnie rzeczy w nocy.

-Dobrze. W takim razie chodźmy.

Przyszłyśmy punktualnie. Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam. Franceska pogrążyła samą siebie. Violetta i Lara miały na sobie skromne, granatowe suknie, a Franceska założyła białą suknię w dodatku ze zbyt wyciętym dekoltem. W porównaniu ze strojami niemieckich dam nie wyglądało to dobrze.

W dodatku dziewczyny nie zwróciły uwagi na to, że lilie są używane podczas pogrzebów i wszystkie kwiaty musiały zostać pospiesznie zabrane.

Mimo groźnego wyglądu niemieckie damy okazały się być miłe.

Największym zagrożeniem okazała się Jackie ze swoim notesem. Królowa zabawiała gości, a Jackie bacznie krążyła po sali, zwracając uwagę na każdy szczegół i cały czas notując. Musimy z Cami sprawić, aby Jackie była zachwycona naszym przyjęciem.

Następnego dnia Camila przyszła do mnie z samego ranka. Rozpoczęłyśmy przygotowania z moimi pokojówkami. Chciałyśmy wyglądać nieskazitelnie.

Kilka godzin przed przyjazdem gości, sprawdziłyśmy czy wszystko w sali jest na swoim miejscu. Zespół kameralny zaczął już ćwiczyć. Przepytałyśmy się jeszcze nawzajem z podstawowych reguł.

-Ludmi chciałam ci podziękować.- zwróciła się do mnie Camila- Tak bardzo się napracowałaś. I sama nie wiem... Jesteś taka silna. Bałam się, że po tym, co stało się z Naty po prostu się poddasz, ale tak się nie stało. Nie zostawiłaś mnie samej z tym zadaniem i jestem ci za to niezmiernie wdzięczna.

-Tobie też należą się podziękowania. Naprawdę przyjemnie się pracowało. I masz rację, bo jest mi trudno bez Naty, ale nie zamierzam się poddawać. To będzie wspaniałe przyjęcie. Musi być.- uśmiechnęłam się

Camila przygryzła wargi.

-Czyli nadal bierzesz udział w rywalizacji? Nadal chcesz Federica?- zapytała

Wiedziałam oczywiście, co tutaj robimy, ale żadna z dziewczyn nie powiedziała tego wprost. Nie wiedziałam, jak mam odpowiedzieć na jej pytanie. Zaskoczyła mnie.

-Dziewczęta!- zawołała Jackie wchodząc do sali, byłam jej wdzięczna za pojawienie się- Już pora! Wszystko gotowe?

-Tak- odparłam szybko

Poślubić Księcia | FedemilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz