*na cmentarzu*
Mama: *do mnie*: Weź tam trochę strzep ten śnieg, bo zasypało kwiatki.
Ja: Mam to strzepać, tak?
Ja: *lenny face*
Ja: *zaczyna się śmiać*
Brat: *też się śmieje*
Brat: No idź to strzepać.
Ja: *dalej się śmieje*
Ja: *idzie strzepać*
Ja: *strzepuje, ale niezbyt delikatnie*
Mama: Tylko nie ruchaj tym za bardzo, bo rozwalisz.
Ja: *lenny face*
Ja: *myśli*: Nie ruchaj... No nie mogę... To było, kurwa, dobre XD
Ja: *zaczyna śmiać się jak opętana*
Brat: *też się śmieje*
................
PS. Wszystko jest do dupy i życie ssie tak bardzo, że mam ochotę zrobić o tym książkę. Zastanawiam się właśnie, czy to chujowy pomysł, czy nie XD
CZYTASZ
The Hard Life of Yaoistka
HumorNiniejsza publikacja jest zbiorem spostrzeżeń, przemyśleń oraz autentycznych sytuacji mających miejsce w czasie egzystencji pewnej zjebanej yaoistki i powodujących u niej stany niezrozumiałej dla osób trzecich ekscytacji oraz tony zboczonych skojarz...