192. Chujnia z grzybnią

101 6 21
                                    


Ten uczuć, gdy ktoś z typowego seme usiłuje zrobić uke (lub odwrotnie) w jakimś dennym fanfiction...

No kurwa, zrzygać się można i chuj wie, co jeszcze...

Scyzoryk w kieszeni się otwiera, gdy widzi się coś takiego. I aż ręka świerzbi, żeby spuścić łomot odpowiedzialnemu za to osobnikowi, ale niestety nie da się zrobić tego na odległość...

Wkurzające jest również, gdy ktoś tak z dupy i na siłę z biseksualisty próbuje zrobić geja, z geja biseksualistę, z geja heteryka itd. Dotyczy to sytuacji, w których jest to określone w sposób wyraźny i jednoznaczny, ale ktoś w ogóle tego nie respektuje.

Oczywiście przez cały czas mowa o postaciach występujących w kanonie i mających swoje charakterystyczne cechy (w tym m. in. wygląd, osobowość, sposób bycia, zachowania), które ich wyróżniają i bez których nie byliby sobą, jeśli ktoś jeszcze się nie domyślił. W przypadku, gdy ktoś (nieudolnie) próbuje w to ingerować, wychodzi z tego jedno wielkie, śmierdzące kiczem gówno.

Nie każdy musi zgadzać się z tym stwierdzeniem, ale...

Dobre mordki zrozumieją...

A resztę pies jebał XD

The Hard Life of YaoistkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz