14. Para homo na dniach otwartych

815 25 139
                                    


To było chyba w kwietniu czy kiedyś tam (ale nie tego roku XD). Odbywał się dzień otwarty w naszym liceum, żeby ludzie z gimnazjum mogli sobie pooglądać XD

Niektórzy z naszej klasy włączyli się w organizację tego i prezentowali nasz profil, kilka osób zgłosiło się też na oprowadzaczy. Reszta, w tym ja, miała lekcje, ale takie trochę luźniejsze. Na jednej z takich lekcji pani od matmy stwierdziła, że nam daruje i nie zrobi lekcji oraz pozwoliła nam szwendać się po szkole, więc poszliśmy do naszych. W międzyczasie trochę z nimi gadaliśmy i łaziliśmy sobie tam. Z tego, co pamiętam, to były tam wtedy takie babeczki dla gości (był taki quiz i za dobrą odpowiedź można było dostać babeczkę XD), które podkradaliśmy, tzn. po jednej dostaliśmy, bo nasi nam powiedzieli: „Weźcie sobie", ale potem kazali nam więcej nie jeść, żeby nie brakło. W tej sytuacji musieliśmy trochę zwędzić, gdy nikt nie patrzył XD

Do klasy, w której byliśmy, przychodzili sobie ludzie, żeby dowiedzieć się czegoś o naszym profilu i ogólnie sobie pooglądać szkołę. Nagle przyszedł taki chłopak, był wtedy z innym i... powiedział, że to jego chłopak! Byłam wtedy zadowolona w chuj XD (*lenny face*). On oficjalnie przyznał, że to jego chłopak! Dość odważnie, co nie? W naszej szkole nie ma raczej jakiejś wielkiej homofobii, ludzie z mojej klasy też są co najmniej w miarę tolerancyjni, więc OK, nikt ich nie wyzywał (i dobrze, bo takim osobnikom by się ode mnie oberwało, hyhyhy XD). Od razu zaczęłam się szczerzyć i na nich gapić, ale zachowywali się normalnie, nie trzymali się za ręce ani nic, pewnie nie chcieli nic robić przy ludziach. Ci z naszej klasy, którzy prezentowali profil, opowiadali im coś tam, a ja się nie odzywałam. Byłam skupiona na obserwacji XD (*lenny face*). Nic się jednak nie wydarzyło, ale nie ma co się dziwić, w końcu to miejsce publiczne. W każdym razie mogłam sobie przynajmniej na nich popatrzeć XD (*lenny face*).

I już miałam sobie ich stalkować, zgłaszając się na ich oprowadzacza, którym nie byłam, a których i tak było za mało. Powiedziałabym im coś o naszej szkole i przy okazji może dowiedziałabym się czegoś o nich, choć nie wiem, czy nie wstydziłabym się wypytywać. Ale pewnie i tak bym to zrobiła, bo nie mogłabym się powstrzymać. No i wszystko było zaplanowane, miało być git, ale okazało się, że dupa, bo...

Ktoś przyszedł nas poinformować, że kazali nam wracać na lekcje, bo ta matma się już skończyła i przerwa też się skończyła, a nauczyciel, z którym mieliśmy mieć następną lekcję, nie chciał dać nam luzu... Geje sobie poszli, a ja, rozczarowana, wkurzona i niezadowolona musiałam wracać na lekcje, tzn. wiem, że mogłam nie iść na tą lekcję, ale chyba nie odważyłabym się spieprzyć. Poza tym nie chciałam się potem tłumaczyć i mieć nieobecność... No i tak się to skończyło XD

Ale mniejsza z tym. Grunt, że byli geje. Pewnie i tak wiedziałabym niewiele więcej niż teraz, więc... Jedno jest pewne: ten dzień otwarty na pewno zapamiętam na długo XD


................

PS. W mediach zdjęcie takich fajnych ciasteczek, które sobie kupiłam ostatnio i po trochę sobie wyżeram XD

The Hard Life of YaoistkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz