*na lekcji polskiego; gdy jest jakaś dygresja odbiegająca od tematu*
Pani od polskiego: *opowiada o jakichś koloniach, na których była ze znajomą za młodu*
Pani od polskiego: À propos zboczonych skojarzeń, gdy jechaliśmy na ten wyjazd z księdzem, to śpiewaliśmy pieśni nabożne. Wszyscy mieliśmy takie śpiewniki i były w nich numerowane pieśni. I śmieszyło nas ze znajomą, jak mówił: „Teraz pozycja 54." albo: „A teraz pozycja 65."
Ja: *myśli*: Może jeszcze pozycja 69.
Ja: *lenny face*
Pani od polskiego: Śmiałyśmy się wtedy z tego, choć ksiądz tak naprawdę nie miał nic złego na myśli...
Ja: *myśli*: Uuu, nie znałam jej od tej strony XD
Pani od polskiego: Moja znajoma mówiła nawet, że ona w życiu nie słyszała o tylu pozycjach, choć trochę już żyje...
Ja: *myśli*: To trochę słabo. Trzeba się douczyć, bo jest dużo pozycji i różnych ich wariantów XD
Ja: *sprowokowana tymi wywodami, zaczyna myśleć o yaoi*
Ja: *lenny face*
................
PS. Fajnie, bo dzisiaj jest strajk i nie musiałam iść do szkoły XD
CZYTASZ
The Hard Life of Yaoistka
HumorNiniejsza publikacja jest zbiorem spostrzeżeń, przemyśleń oraz autentycznych sytuacji mających miejsce w czasie egzystencji pewnej zjebanej yaoistki i powodujących u niej stany niezrozumiałej dla osób trzecich ekscytacji oraz tony zboczonych skojarz...