193. Mityczne porywy i gwałtowne uczucia

81 9 0
                                    


Ganimedes był pięknym młodzieńcem, uchodził nawet za najpiękniejszego ze śmiertelników. Nic więc dziwnego, że zdobył zainteresowanie samego Zeusa, najwyższego z bogów. Zeus, będąc zakochanym w Ganimedesie, przybrał postać orła i porwał go na górę Olimp. Uczynił go swym kochankiem, a także zapewnił mu wieczną młodość i nieśmiertelność. Ponadto Ganimedes objął funkcję podczaszego bogów - jego obowiązkiem było nalewanie im nektaru i roznoszenie ambrozji. Fame i prestiż dojebany. Podobno wszyscy byli zadowoleni z młodzieńca, nie licząc Hery, która była o niego zazdrosna, ale biorąc pod uwagę rozpustny tryb życia Zeusa i jego bogate życie erotyczne, właściwie powinna być przyzwyczajona. Z kolei Zeus, chcąc wynagrodzić ojcu Ganimedesa stratę syna, postanowił podarować mu pięknego konia, jakkolwiek to brzmi XD (*lenny face*).

Na tym nie koniec efektownych porwań, z czym związany jest kolejny bohater. Pelops był synem króla Tantala - ulubieńca bogów, który niejednokrotnie otrzymywał zaproszenia na uczty odbywające się na Olimpie. Pewnego razu Tantal zaczął wątpić w wszechwiedzę bogów i chciał przetestować ich prorocze zdolności. W tym celu zabił swojego syna, Pelopsa, i na uczcie podał potrawę z niego bogom olimpijskim. Haniebny czyn zwęszył sam Zeus, ukarał Tantala, a Pelopsa nakazał przywrócić do życia. Po wrzuceniu jego zwłok do kotła, ponownym zagotowaniu i wypowiedzeniu zaklęć Pelops powrócił do żywych w jeszcze lepszym stanie. Podobno był tak piękny, że król mórz, Posejdon, z miejsca się w nim zakochał, uwiódł go i przetransportował na Olimp w rydwanie zaprzężonym w złote rumaki, jakże romantycznie. Zresztą, chyba nieźle mu się spieszyło, żeby skosztować swojej nowej zdobyczy XD (*lenny face*). Posejdon uczynił go swoim kochankiem oraz podczaszym, zapewne wzorując się na Zeusie, który zrobił to samo z Ganimedesem XD (*lenny face*). Pelops przez jakiś czas przebywał na Olimpie, jednak podpadł, pomagając swojemu ojcu w wykradaniu bogom nektaru i ambrozji, za co został zdegradowany i zesłany z powrotem na Ziemię. Mimo wszystko Posejdon nie zapomniał o swoim kochanku. Pelops dostał od niego skrzydlate rumaki oraz rydwan, który potrafił sunąć po wodzie bez zamoczenia się, jakkolwiek to brzmi XD (*lenny face*). Ogółem z powodów technicznych zakończył się romans Posejdona i Pelopsa...

Pelops był zamieszany również w inną historię. Gościł on bowiem na swoim dworze króla Lajosa, który został wygnany z Teb. Lajos, przebywając tam, poznając Chrysipposa i pomagając mu doskonalić jego umiejętności powożenia rydwanem, zakochał się w nim. Zaraz po unieważnieniu wyroku banicji, uprowadził go z igrzysk nemejskich, zabrał do Teb i rżnął go w dupsko XD (*lenny face*). W tej sytuacji bogini Hera zesłała Sfinksa na mieszkańców Teb, żeby spustoszył polis w ramach konsekwencji za niepotępienie czynu ich władcy. Mimo to Lajos w dalszej perspektywie czasu nie pozostał bezkarny, ponosząc śmierć z ręki Edypa, który nie rozpoznał w nim ojca. Natomiast wcześniej na temat Chrysipposa poszła pogłoska, że popełnił samobójstwo. Sprawa wyglądała jednak nieco inaczej. Jego macocha, Hippodameja próbowała nakłonić jego przyrodnich braci, Atreusa i Tiestesa, żeby go zabili, a gdy ci nie wykazywali chęci wykonania egzekucji, postanowiła sama się tym zająć. Przebiła go mieczem, a podejrzanym o zabójstwo stał się Lajos. Jednak Chrysippos przed śmiercią rozpoznał uciekającą sprawczynię i oskarżył ją, dzięki czemu nie uszło jej na sucho.

The Hard Life of YaoistkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz