*gdy brat robi zadanie z angielskiego, ale nie za bardzo mu idzie i chce, żeby mu podpowiedzieć*
Brat: Ty nawet ogarniasz angielski, to weź mi powiedz, jak to trzeba zrobić.
Ja: No dobra, pokaż to.
Brat: *pokazuje, co ma zadane*
Brat: To są takie zdania i trzeba je przetłumaczyć na angielski.
Ja: No to jakie? Przeczytaj.
Brat: *czytając jeden z przykładów*: Kiedy rozmawiałem z Adamem, upuściłem portfel.
Ja: *zrozumiała co innego*
Ja: Co? Opuściłeś spodnie? Uuu, no to ciekawie...
Ja: *lenny face*
Ja: *cieszy się jak debil*
Brat: *kręci głową z dezaprobatą, ale trochę się śmieje*
Brat: Upuściłem portfel, debilu. Poza tym nie ja, tylko...
Ja: *z powątpiewaniem*: Podmiot liryczny w tym zdaniu, no tak.
Brat: Właśnie.
Ja: No dobra, to będzie tak: „While I was talking with Adam..."
Brat: *zapisuje to*
Brat: Dobra. I jeszcze, jak będzie „upuściłem portfel"?
Ja: I dropped...
Brat: *nieco podejrzliwym tonem*: Ale jak coś, to ma być „upuściłem", a nie „opuściłem".
Ja: *śmieje się*
Ja: No to przecież ci mówię, jak ma być, nie wkręcam.
Brat: *przez chwilę wydaje się zastanawiać, czy faktycznie nie wkręcam, ale w końcu to zapisuje*
Ja: *dyktując resztę*: My jeans.
Brat: Nie „jeans". Ma być portfel, a nie spodnie.
Ja: *ma niezidentyfikowany wyraz twarzy*
Brat: *z lekką obawą*: Ej, ale z tamtym mnie nie wkręcałaś, co nie?
Ja: Nie wkręcałam.
Brat: No dobra. To jak będzie „portfel"?
Ja: *wymawiając tak, jak się pisze*: Wallet.
Ja: *myśli*: O chuj, to w sumie kojarzy się z waleniem XD
Ja: *lenny face*
Ja: *śmieje się*
Brat: Z czego tak się cieszysz?
Ja: No bo... wallet.
Brat: *też się śmieje*
Brat: *jarząc aluzję*: Ale debil z ciebie. A tak w ogóle, to czemu tu jest „dropped"? Nie rozumiem tego.
Ja: No bo to wygląda tak, że coś miało miejsce w przeszłości, ale w obrębie tego jest czynność ciągła i czynność krótka. Czynność ciągłą wyrażamy w czasie Past Continuous, czyli w tym przypadku: „I was talking", a czynność krótką wyrażamy w czasie Past Simple. Jarzysz?
Brat: Tak średnio.
Ja: No dobra, to wytłumaczę ci na tym przykładzie. Rozmawiałeś z Adamem przez jakiś czas i dlatego była to czynność ciągła, a jak opuściłeś spodnie, to była czynność jednorazowa, krótka.
Ja: *lenny face*
Brat: Dobra, teraz rozumiem.
Ja: *zadowolona z siebie*: No widzisz? Zrozumiałeś to właśnie teraz. Mogę być dumna. I nie sądzę, żeby to był przypadek, że akurat na tym przykładzie.
Ja: *porusza sugestywnie brwiami*
Ja: *lenny face*
Brat: Właśnie, że to był przypadek.
Ja: Właśnie, że nie.
Ja: *lenny face*
CZYTASZ
The Hard Life of Yaoistka
HumorNiniejsza publikacja jest zbiorem spostrzeżeń, przemyśleń oraz autentycznych sytuacji mających miejsce w czasie egzystencji pewnej zjebanej yaoistki i powodujących u niej stany niezrozumiałej dla osób trzecich ekscytacji oraz tony zboczonych skojarz...