187. „Wiedziałam, że to coś takiego"

77 6 4
                                    


Brat: *siedzi na telefonie i ma dziwnie zadowoloną minę*

Ja: Wyglądasz, jakby ktoś ci napisał, że wyrucha cię w nocy.

Ja: *lenny face*

Brat: *zmienia wyraz twarzy na lekko oburzony*

Brat: Nikt nie ma zamiaru wyruchać mnie w nocy.

Ja: W dzień?

Brat: *wzdycha z rezygnacją*

Brat: Z tobą to jest przejebane.

Ja: Niby dlaczego? Przecież na serio tak wyglądałeś.

Brat: Nie?

Ja: Tak. No cóż, trzeba było zrobić zdjęcie, to byś się przekonał.

Brat: Wcale nie.

Ja: To w takim razie proszę mi powiedzieć, z jakiego niby powodu miałeś taką minę.

Brat: Nie miałem.

Ja: Jeśli nie chcesz, to nie mów, ale wiesz...

Brat: *o takim jednym*: To jest debil.

Ja: Dlaczego?

Brat: Chciał, żeby mu possać.

Ja: Wiedziałam, że to coś takiego.

Ja: *lenny face*

Brat: Ale nie teraz, deklu, tylko w szkole. Ja z nim nie piszę.

Ja: W szkole? No to jeszcze lepiej. Może trzeba było tak zrobić.

Ja: *lenny face*

Brat: Nie. I zamknij się lepiej.

Ja: A ty co taki nerwowy? Pewnie coś jest na rzeczy.

Ja: *lenny face*

Brat: Nie. Po prostu robił jakieś wygłupy.

Ja: Uważaj, bo uwierzę.

Ja: *lenny face*

The Hard Life of YaoistkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz