*w domu; podczas obiadu*
Brat: *je obiad i tak dziwnie mlaska*
Ja: *patrzy na niego*
Brat: *dalej tak dziwnie mlaska*
Ja: *śmieje się*
Brat: Co?
Ja: *przypominając sobie nagle coś z biologii w gimbazie*: Aparat gryząco-ssący.
Ja: *lenny face*
Ja: *dalej się śmieje*
Brat: A z ciebie to dopiero jest niezły aparat.
Brat: *śmieje się*
Ja: *też się śmieje*
................
PS. Z wczoraj: Idę sobie na lekcje, patrzę, a tam jakieś gówno na schodach i takie: "O, ale gówno. Trzeba zrobić zdjęcie". Wychodzi na to, że chodzę do gównianej szkoły XD
CZYTASZ
The Hard Life of Yaoistka
HumorNiniejsza publikacja jest zbiorem spostrzeżeń, przemyśleń oraz autentycznych sytuacji mających miejsce w czasie egzystencji pewnej zjebanej yaoistki i powodujących u niej stany niezrozumiałej dla osób trzecich ekscytacji oraz tony zboczonych skojarz...