190. „Nie stanął"

113 8 6
                                    


*na przerwie*

Koleżanka: Dlaczego spóźniłaś się na pierwszą lekcję?

Ja: A jak myślisz? Nie stanął.

Ja: *lenny face*

Koleżanka: Czy ty robisz jakieś aluzje?

Ja: Nie, ja tylko chciałam powiedzieć, że autobus przejechał bez zatrzymywania. Najgorsze jest to, że było w nim jeszcze trochę miejsca i zmieściłabym się, ale nie, bo sobie pojechał, chuj jebany.

Koleżanka: Wydaje mi się, że jednak specjalnie dobierasz słowa tak, żeby przejść na gejowskie tematy.

Ja: Tym razem nie mam zamiaru przechodzić na gejowskie tematy, zresztą ty takich nie lubisz.

Ja: *lenny face*

Koleżanka: No ja nie lubię, ale nie można tego powiedzieć o tobie.

Ja: Nie zaprzeczę.

Ja: *lenny face*

Koleżanka: *patrzy na mnie*

Koleżanka: Chyba jesteś trochę zdenerwowana.

Ja: No bo wkurwiają mnie tacy ludzie. Widzą, że ktoś stoi na przystanku, mają jeszcze trochę miejsca w autobusie, ale się nie zatrzymają, tylko sobie, kurwa, jadą. Nie chciało mu się, tyle w temacie. I mogę się założyć, że na kilku innych przystankach też tak zrobił, to nie pierwsza taka sytuacja.

Koleżanka: Wiem, to musi być wkurzające.

Ja: Przez to musiałam jechać następnym i dlatego miałam lekką obsuwę.

Koleżanka: Ale w sumie nie spóźniłaś się aż tak bardzo.

Ja: No niby nie, przyszłam jakieś cztery minuty po czasie. Chyba nawet nie wpisał mi spóźnienia.

Koleżanka: To dobrze.

Ja: No.


................

PS. No dobra, chciałam tylko powiedzieć, że ta książka niedługo zdechnie, podobnie jak jej autorka XD

The Hard Life of YaoistkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz