Nadszedł najbardziej nerwowy okres w Hogwarcie czyli egzaminy. Większość uczniów uczyła się po nocach byle tylko zaliczyć pozytywnie. Harry który już mówił swoim językiem i zaczął powoli biegać, poprawiał humor wszystkim. Często podczas posiłków uciekał swojej opiekunce i szedł komuś na kolana aby obserwować innych uczniów. Oczywiście nikt nie miał nic przeciwko, bo chłopczyk umiał rozczulić każdego swoim uśmiechem. Dziewczęta uwielbiały brać go na ręce i chodzić z nim po całym zamku. Można by rzec że Harry stał się najbardziej lubianą osobą w tym budynku. Jednak mistrz eliksirów nadal zapierał się że nie lubi dziecka i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jednak wkrótce prawda miała ujrzeć światło dzienne i to niekoniecznie w wesołych okolicznościach...
***
Tego dnia miały odbyć się ostatnie egzaminy a potem uroczysta uczta. Minerwa od rana była zajęta egzaminami i swoimi podopiecznymi. Harry miał zostać w pokoju aby nie chodził po korytarzach. Jednak kiedy kobieta wróciła do swojego pokoju wszędzie było cicho i spokojnie.
- Harry? Wyłaź i nie wygłupiaj się. -
Nauczycielka zaczęła przeszukiwać pokój coraz bardziej się denerwując.
- Harry, to naprawdę nie jest zabawne! -
Jednak nadal brak jakiejkolwiek reakcji.
- Jasna cholera! -
Kobieta wybiegła z pomieszczenia i ruszyła do lochów po wsparcie.
- Snape! Snape! -
- Czego się tak drzesz? -
- Musisz mi pomóc! -
- Ja nic nie muszę... -
- Harry zniknął. -
- Już idę. -
Mężczyzna po chwili wyszedł ze swoich komnat i obydwoje ruszyli na poszukiwania dziecka. Po dwóch godzinach żadne z nich nie znalazło chłopca.
- Przecież nie mógł od tak zniknąć! -
- Chyba trzeba iść do Dumbledora. -
- Masz racje. -
Po chwili obydwoje zaczęli opowiadać dyrektorowi o zniknięciu dziecka.
- Minerwo, jesteś pewna że Harrego nie ma na terenie szkoły? -
- Uczniowie przeszukali swoje dormitoria i klasy, Hagrid przeszukał błonia. Nigdzie ani śladu po Harrym. -
- Dziękuje Severusie. -
W tym momencie czarnowłosy syknął i złapał się za lewe ramię.
- To niemożliwe... -
- Co się dzieje? -
Mistrz eliksirów podwinął rękaw ukazując Mroczny Znak.
- Czarny Pan nas wzywa... -
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...