Minęły trzy miesiące od feralnej bitwy o Hogwart. Potter był już pełnoletni i mógł w spokoju rozkoszować się życiem w dworze Czarnego Pana. Jednak nadal dręczyły go wyrzuty sumienia, gdy przypominał sobie wszystkie wspomnienia które łączyły go z Tomem. Ich wspólne posiłki, wieczorne rozmowy i wygłupy, nawet ćwiczenia na których dawał z siebie wszystko aby go tylko zadowolić. Czy to aby nie ironia losu? Harry Potter, wybraniec który odkąd przeżył mordercze zaklęcie miał zabić swojego mordercę. A teraz gdy już to uczynił, cierpi z powodu jego śmierci. Chłopak tylko się lekko uśmiechnął i wypił odrobinę soku. Zastanawiał się co powinien zrobić dalej w swoim życiu, w końcu Nir może do końca życia siedzieć w tym miejscu i rozdrapywać rany. Harry wstał z fotela i się przeciągnął.
- Za dużo przemyśleń, jak na jeden wieczór... -
Zielonooki ruszył schodami na górę aby wziąć prysznic i położyć się spać. Gdy zdjął z siebie już wszystkie ubrania, popatrzył na swoje odbicie w lustrze. Zobaczył chudego chłopaka z bliznami na ciele, podkrążonymi oczami i bladą cerą
- Jestem przystojny, nie ma co... -
Potter chwycił do ręki medalion, jedyną pamiątkę która została mu po Voldemorcie. Przyłożył go do ust i cicho wyszeptał.
- Proszę, wróć do mnie. Nie chcę niczego bardziej, niż znowu cię ujrzeć i się do ciebie przytulić... -
Po skończonej wieczornej toalecie, nastolatek wskoczył do łóżka i udał się w objęcia Morfeusza.
Jego sny jak zawsze nie dawały mu w spokoju odpocząć. Śniło mu się znowu zabójstwo jego matki, usłyszał kobiecy głos, który krzyczał jego imię, a potem głos który tak dobrze znał rzucił mordercze zaklęcie. Szatyn obudził się zlany potem i starał się uspokoić swój oddech. Kiedy już zrozumiał że nie ma co liczyć na spokojny sen, wstał z łóżka i szybko wypił eliksir aby chociaż wyspać się do świtu.No to co perełki kończymy to opowiadanie...
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...