- Poppy, czemu jesteś taka poważna? Czy coś z nim nie tak? -
- Nawet nie wiem od czego zacząć... Miał niedawno złamane trzy żebra, na plecach dopiero zrastają się rany zapewne po jakiejś klątwie. Jest trochę za chudy jak na swój wiek. Najgorsze że nie mam pewności co z jego psychiką. -
- Co powinniśmy zrobić? -
- Dajcie mu teraz dużo spokoju i zabawy. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, może nawet zapomnieć o tym chorym człowieku i jego treningach. -
- Ale nie ma pewności, że nie będzie miał jakichś urazów? -
- Minerwo, nie jestem psychologiem aby to oceniać.-
- Wiem, wiem przepraszam. To zwykła troska o niego. -
Kobieta podeszła do łóżka na którym siedział jej syn.
- Jak się czujesz kochanie? -
- Jestem troszkę zmęczony, ale tak to jest super! -
- Masz ochotę się pobawić na dworze z Severusem? -
Na twarzy chłopczyka pojawił się szeroki uśmiech.
- A mogę? -
- No jasne, uciekajcie a ja zajmę się papierami w gabinecie Albusa. -
- No chodź młody, zobaczymy czy umiesz się bawić.-
- Nie jestem mały! -
- Udowodnij! -
Mistrz Eliksirów zaczął się ganiać z dzieckiem po całym Hogwarcie, wzbudzając w tym zamieszanie wśród uczniów. W końcu to niecodzienny widok że naczelny postrach tej szkoły śmieje się i gania za małym chłopcem.
- Tato? -
- Tak Harry? -
- Mogę się ciebie o coś zapytać? -
Mężczyzna podniósł dziecko i przytulił go do siebie.
- Słucham cię bardzo uważnie. -
- No bo... -
- Ej, nie masz się czego bać. -
- Kiedy byłem wraz z Bellą zacząłem ćwiczyć... -
- Tak? -
- Chciałbym nadal to robić. -
- Niech zgadnę, boisz się że Minerwa nie będzie zachwycona? -
Chłopczyk powoli pokiwał głową.
- Jeśli chcesz mogę z nią porozmawiać. -
- Myślisz że się zgodzi? -
- Ona chce abyś był szczęśliwy, więc jeśli to będzie sprawiało ci radość to na pewno nie będzie protestować. -
- Muszę się nauczyć walczyć. -
- Ale dlaczego? -
Harry przez chwile milczał po czym popatrzył swojemu opiekunowi prosto w oczy.
- Ponieważ muszę zabić Voldemorta. -
Witajcie słonka! Wakacje to ponoć czas relaksu a ja tylko coś dla was pisze...
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...