- Albusie, on potrzebuje czasem chociaż chwili spokoju! -
- Ja sam wiem co jest mu potrzebne, ma ćwiczyć tak długo aż nie uznam że jest gotowy. -
- Wiesz że to niebezpieczne? On wcale nie zachowuje się jak dziecko w jego wieku. -
- Nie praw mi tutaj morałów, chłopak ma mieć normalnie zajęcia. Najpierw praca potem przyjemności. -
- Dumbledore do cholery! Może sam zacznij go szkolić bo ja nie zamierzam wykończyć tego chłopaka. -
- Nie przesadzaj, od kiedy stałaś się taka miękka Lastrenge? -
- Wiesz co ci powiem Dumbledore? Pierdol się, nie jesteś w niczym lepszy od Czarnego Pana! -
- Bella, nie robię tego dla własnej przyjemności, los sam zesłał chłopcu zadanie. -
- A ty oczywiście jesteś zmuszony pomóc spełnić te pieprzoną przepowiednię?! -
- Nie przeklinaj, wiesz że tego nienawidzę. -
- Nawet nie wiem co ci mogę jeszcze powiedzieć. -
- Po prostu wróć do pracy. -
- Nie, Harry ma prawo do czasu wolnego. -
- Ja już zakończyłem tę sprzeczkę. -
- Ja też. -
Kobieta wyminęli starca po czym opuściła budynek.
- Bella! To wcale nie jest zabawne! -
Jednak nikt mu nie odpowiedział.
- I co ja mam niby teraz zrobić... Zaraz muszę być w Hogwarcie. -
Albus długo się nie zastanawiając i wysłał patronusa do osoby której mógł ufać. Już po kilku minutach do budynku wbiegł Mistrz Eliksirów.
- Co jest aż tak pilne że musiałem przerwać swoją pracę? -
- Musisz zająć się moim podopiecznym. -
- Nie mogłeś go po prostu zabrać do Hogwartu? -
- To nie jest takie proste... -
Do pokoju wszedł mały chłopczyk i podszedł do Dumbledora.
- Gdzie jest Bella? -
- Bella już nie wróci Harry. -
Severus drgnął na dźwięk imienia chłopca i zaczął uważnie mu się przyglądać.
- Dumbledore... Mam nadzieję że masz dobre wytłumaczenie co Harry tutaj robi. -
- Przygotowuję go do jego misji. -
Snape kucnął i wziął chłopca na ręce.
- Jesteś szalony, módl się aby Minerwa cię nie zamordowała kiedy dowie się co zrobiłeś. -
- Nie pozwolę ci go stąd zabrać Severusie! -
- No to mamy problem, bo ja bez niego nie wyjdę. -
- Nie chcę zrobić ci krzywdy chłopcze. -
- Szkoda że nie mogę powiedzieć tego samego Albusie. -
W czarnych tęczówkach mężczyzny można było zobaczyć chęć mordu.
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...