kajusiaczekm miłego czytania!
Harry nie rozpoczął następnego dnia dobrze. Gdy tylko się obudził dostał torsji i spędził kilka godzin w łazience, rytmicznie pozbywając się zawartości żołądka. Szatyn czuł jak po jego ciele przechodzą dreszcze, czuł się słaby i bezbronny. Zielonooki szybko się ubrał, jednak już po chwili pożałował tego ruchu. Poczuł jak kręci mu się w głowie i musiał znowu usiąść na łóżku. Nie wiedział co ma robić, jedyne co mu przyszło do głowy to udanie się do Severusa po eliksiry lub pójście do Skrzydła Szpitalnego. Pierwsza opcja odpadała po wczorajszej ostrej wymianie zdań z ojcem. Chłopak owinął się w koc i zaczął żmudną wędrówkę do pani Pomfrey. Na szczęście trwało teraz śniadanie i żaden uczeń nie zauważył jego stanu. Po jakimś kwadransie szatyn dotarł pod drzwi szpitala i cicho zapukał. Po chwili drzwi się otworzyły i mógł zobaczyć pielęgniarkę tuż przed sobą.
- Witaj kochaniutki, co cię do mnie sprowadza? -
- Zimno mi... -
- Spokojnie złotko, chodź pomogę ci wejść. -
Kobieta wzięła szatyna pod ramię i pomogła mu położyć się na jednym łóżku.
- Możesz mi opowiedzieć co ci jest? -
- Mam dreszcze, boli mnie całe ciało, wymiotuje i mam potworną migrenę. -
- Mogę cię zbadać? -
Chłopak jedynie pokiwał głową.
- To wręcz dziwne... Długo masz takie objawy? -
- Od wieczoru przy przydziale do domu. -
- Muszę porozmawiać z Minerwą... -
- Nie, proszę. Nie chce aby się denerwowała. -
- Przykro mi Harry, ale to nie jest zwykłe przeziębienie. -
- Co mi jest? -
- Masz bardzo niespokojny rdzeń magiczny. -
- Co to oznacza? -
- Nie jestem w tych sprawach ekspertem, ale najprościej rzecz ujmując twoja moc rośnie zbyt gwałtownie i twoje ciało nie jest na nią jeszcze gotowe. -
- Co teraz? -
- Na razie się prześpij a ja porozmawiam z Minerwą.-
- Zimno mi... -
- Dam ci jeszcze jeden koc. -
- Boje się... -
- Nie masz czego słońce, obiecuje że postaram ci się pomóc. -
Kobieta poczekała jeszcze chwilę i gdy była pewna że chłopak zasnął po jej policzku popłynęła łza.
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...