Z deszczu pod rynnę...

2K 143 18
                                    

- Harry, nie możesz od tak znikać! -
- Byłem na terenie szkoły. -
- Ale ja się o ciebie martwiłam! -
- Chyba nie sądzisz, że Voldemort każe swoim ludziom wejść na teren szkoły i mnie porwać? -
- Z nim nigdy nie możesz być niczego pewien. -
- Tu mogę się z tobą zgodzić. -
- To nie jest zabawne! -
- Wręcz przeciwnie, to jest dosyć zabawne. On nie jest aż na tyle naiwny aby sądzić że garść jego ludzi zdoła mnie pokonać. -
- Twoje ego przysłania ci realne zagrożenia jakie mogą nastąpić z każdej strony. -
- Błagam tylko nie baw się w Alastora i te jego cudowne hasło. ,,Stała czujność" -
- Harry, masz tylko jedenaście lat a twoja moc jest wręcz marzeniem dla co niektórego pracownika Ministerstwa. -
- To chyba pokazuje jaki poziom ma nasze Ministerstwo. -
- Nie żartuj sobie z tak poważnego tematu. -
- Ja sobie nie żartuje! Nie jestem jakimś głupim dzieciakiem aby nie rozumieć o co chodzi! -
- To może zachowuj się jak przystało! -
- Chcesz coś zasugerować?! -
- Tak! Zachowujesz się jak niewychowany gówniarz!-
- Przypominam ci że ten niewychowany gówniarz to twój syn! Czy może o tym też już zapomniałaś?! Dbasz już tylko wyłącznie o własne korzyści! -
- Dbam aby ci nic nie zagrażało! -
- Jak widać ci nie wyszło! Spędziłem sześć miesięcy u samego Voldemorta! Mogłem w każdej chwili zginąć, a ty gdzie wtedy byłaś?! Piłaś sobie herbatkę z Poppy?! -
Kobieta uderzyła chłopaka w policzek. Zielonooki popatrzył zaskoczony na swoją opiekunkę.
- Harry ja... -
- Właśnie pokazałaś tylko że mam racje. -
Szatyn wybiegł z gabinetu, nadal nie mogąc uwierzyć że własna matka podniosła na niego rękę.
Jedyne o czym marzył obecnie, to znaleźć miejsce gdzie będzie mógł w spokoju zebrać myśli i uspokoić się. Chłopak uznał że idealnym miejscem na odpoczynek będzie drzewo przy jeziorze. Jednak jego plany zostały pokrzyżowane przez przybycie niezapowiedzianych gości. Greyback i grupa zamaskowanych osób stała dosłownie kilkanaście metrów od niego.
- Potter, jak miło że przyszedłeś do nas. -
- Z deszczu pod rynnę... -

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz