Powiedz coś...

524 35 12
                                    

Maratonik część 2!
Riddle zmarszczył brwi i popatrzył na ukochanego.
- Co masz na myśli? -
Zielonooki odsunął się od męża i oparł się o ramę łóżka, bawiąc się rękawem bluzy.
- Ja chyba jestem w ciąży... -
Voldemort poczuł się jakby dostał właśnie w twarz. Nie wiedział co ma odpowiedzieć swojemu mężowi.
- Tom, powiedz coś... -
Mężczyzna wstał z łóżka i popatrzył na szatyna. Z jego oczu nadal leciały łzy, a na twarzy widać było ból. Czarny Pan usiadł z powrotem na łóżku i podsunął się bliżej wybrańca.
- Chodź do mnie. -
Chłopak powoli przysunął się do czarnoksiężnika. Ten go objął i położył swoje dłonie na jego brzuchu.
- Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie, dobrze? -
Wybraniec jedynie pokiwał głową.
- Nie będę na ciebie krzyczeć, nie będę cię bić ani tym bardziej nie będę na ciebie wściekły już nigdy więcej. Jeśli rzeczywiście jesteś w ciąży, to wychowamy to dziecko razem. Bo nie liczy się kto jest jego ojcem, tylko to kto je wychowuje. Chce abyś wiedział że nigdy więcej cię nie zostawię, nie ważne co się będzie działo. Musisz zrozumieć że możesz mi ufać i zawsze możesz mnie polegać. -
Riddle poczuł jak jego mąż zaczyna mocnej płakać i mocniej wtula się w jego tors.
- Powiedziałem coś nie tak? -
- Bałem się że mnie zostawisz, że będziesz się mnie brzydzić. -
Czarny Pan pocałował swojego ukochanego w czoło i również mocniej go do siebie przytulił.
- Nigdy tak nie myśl. Jesteś moim partnerem, i tak już pozostanie na zawsze. -
- Tęskniłem za tobą... -
- Ja za tobą też. Nawet nie wiesz ile razy doprowadziłem twojego ojca do wściekłości. -
- Severusa nie jest łatwo zirytować. -
- Chyba mam do tego wrodzony talent. -
- Muszę z wami porozmawiać i omówić cały plan. -
- Później. Najpierw zjesz, prześpisz się i wtedy możemy dyskutować o planie. -
- Ale... -
- Musisz w końcu zadbać o siebie, czy ty widzisz jaki ty chudy jesteś? -
- Zamierzasz mnie utuczyć? -
- I to jak najszybciej! -
- Noah jest zdrowy? -
- Gellert nie zdążył mu nic zrobić. Jest teraz z Minerwą. -
- Tęsknie za nim. -
- Już zaraz go zobaczysz. Ale jak mówiłem. Najpierw posiłek, może kąpiel też by ci nie zaszkodziła. -
- Jakiś ty uroczy. -
- Za to mnie kochasz. -
- Kocham cię za wszystko. Nadal cię podziwiam że ty ze mną wytrzymujesz. -
Tom pocałował swojego męża po czym delikatnie się wyplątał z jego objęć.
- Spytam się Poppy, czy pozwoli ci iść na śniadanie.-
- Namów ją na to! -
- Spróbuje skarbie. -
- Wierzę w twoje umiejętności. -
- Nie podlizuj się teraz. -
Zielonooki uśmiechnął się i opadł na poduszki. Po raz pierwszy od dłuższego czasu czuł się szczęśliwy i bezpieczny.

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz