Ostatnie minuty

1.3K 88 27
                                    

Wybraniec popatrzył z wyraźnym zaskoczeniem na twarzy na Czarnego Pana.
- Kochanie? -
- Oh to ty nic nie wiesz? -
- Najwyraźniej. -
- Skoro ty mnie zostawiłeś, to znalazłem sobie kogoś innego. -
- Dlaczego akurat on? -
- Może dlatego że jest ładny? Albo po to aby cię zdenerwować? Możesz sobie wybrać co wolisz. -
- Jesteś obrzydliwy. -
- Mówisz mi to ty. Myślisz że jesteś lepszy ode mnie, popatrz tylko ile zła dziś wyrządziłeś. Ile krwi przelałeś, tylko po to aby mnie powstrzymać. Powiedz. Było warto, aż tak się poświęcać tylko dla tego krótkiego momentu spotykania ze mną? -
Zielonooki przez dłuższą chwilę milczał, zaciskając jedynie mocniej knykcie aż mu zbielały.
- Powiem ci tylko jedno Riddle. -
- Słucham cię uważnie. -
- Jesteś zwykłą gnidą, i ktoś taki jak ty nie będzie mi prawić o ofiarach. -
- Widzę że nadal nic nie zrozumiałeś... Szkoda. -
W ułamku sekundy, cała sytuacja się zmieniła. Voldemort pociągnął blondyna na ziemię po czym przycisnął mu różdżkę do pleców.
- Widzisz Harry, ty masz nadal wyrzuty tego co mugole nazywają sumieniem. A ja mogę robić wszystko a czarodzieje boją się samego mojego imienia. -
- Zostaw go w spokoju. To sprawa między tobą a mną. -
- Zostawię go jeśli przejdziesz na moją stronę. -
- I mam pozwolić ci podbić Hogwart i zamordować moją matkę? -
- Oszczędzisz tego małego cukiereczka, w zamian za posłuszeństwo. -
- Harry nie rób tego! -
Po policzkach blondyna zaczęły płynąć łzy a on sam starał się wyrwać z żelaznego uścisku Czarnego Pana.
- A może opowiemy naszemu bohaterowi o tym co mi opowiedziałeś, Draconie? -
- Nie ośmielisz się... -
- Naprawdę jesteś pewien że wiesz czego ja nie zrobię? -
- O czym ty mówisz Tom? -
- Nasz mały blondasek, ma do ciebie słabość. Nie dziwię mu się, bo jesteś naprawdę rozkoszny. -
- Nie wierzę ci. -
- Twoja strata, ale nie lubię walczyć o coś co należy się mi. -
- Nie jestem twoją własnością Riddle. -
- Mam inne zdanie na ten temat. -
Twarz mężczyzny wykrzywiła się w nieszczerym uśmiechu.
- Przykro mi panie Malfoy, ale to pana ostatnie minuty życia na tej planecie. -
- Riddle zostaw go! -
- Przykro mi Harry, naprawdę. -
Strużka zielonego światła wystrzeliła z różdżki Voldemorta i trafiła w ciało szarookiego. Blondyn opadł na ziemię, a jego piękne tęczówki patrzyły już tylko pusto w niebo.
- A może jednak nie... -

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz