Caspian

787 53 3
                                    

Namiestnik uważnie przyglądał się swojemu nowemu wspólnikowi. Sam nie wiedział co dokładnie tak go intrygowało w tym chłopaku. Jego bezczelność a może waleczność która ujawniała się w najmniej odpowiednich chwilach. Potter który czuł na sobie palące spojrzenie swojego kompana tylko przewrócił oczami.
- Przestań mi się tak przyglądać i w końcu zadaj te nurtujące cię pytania. -
- Od kiedy czytasz w ludzkich umysłach? -
- Odkąd przestałem wierzyć w przepowiednie i wróżby. -
- Nie będę pytać kim był ten mężczyzna. -
- To dobrze
Mężczyzna się tylko lekko uśmiechnął.
- Ani co cię z nim łączy. -
- Oh, akurat to ci mogę powiedzieć. Łączy nas mój syn, oraz blizny na moim ciele i te pozostawione w moim umyśle. -
- Nie macie dobrych relacji? -
- Jeśli próba zabicia się nawzajem a potem szybki seks to według ciebie zdrowa relacja, to wszystko z nami w porządku. -
- Nie chciałem być nieuprzejmy. -
- No to ci się nie udało. -
Jednak po chwili zielonooki stanął i odwrócił się w stronę swojego wybawcy.
- Przepraszam, nie powinienem być wobec ciebie aż tak opryskliwy, w końcu uratowałeś mi tyłek. -
- Zawsze służę pomocą, łączy nas teraz więź. -
- Mam rozumieć że w ten pakiet wlicza się ochrona mojej skromnej osoby? -
- Oraz ochrona twojego dziecka. -
- Ma na imię Noah. -
- Nie jestem fanem tych małych robaków. -
- Naprawdę? -
- Są za głośne i się ślinią. -
- Dziecko to nie jakiś buldog... -
- Nie byłbym tego taki pewien... -
Wybraniec tylko lekko się uśmiechnął.
- Muszę znaleźć jakieś lokum nim się ściemni. -
- Możesz zostać u mnie. -
- Nie chce ci robić problemów. -
- Żaden problem cudowny chłopcze. -
- Wytrzymasz z moim buldogiem pod jednym dachem? -
- Chyba będę musiał dać sobie jakoś radę. -
Potter lekko się uśmiechnął, co nie umknęło uwadze Namiestnika.
- Tak właściwie przybierz jakieś imię. Dziwnie się czuje mówiąc do ciebie Namiestniku. -
- Jesteś strasznie upierdliwy. -
- Dopiero teraz to zauważyłeś? -
Blondyn zaczął się śmiać.
- Możesz mówić do mnie Caspian. -
- Mam rozumieć że nie jest to twoje prawdziwe imię?-
- Mam wiele imion. -
- Tak samo jak wiele humorków. -
- Słyszałem to! -
- O to chodziło! -
- Zaraz cię tu po prostu zostawię. -
- Zbytnio mnie już polubiłeś. -
- Rusz swój tyłek, bo w takim tempie to prędzej tu umrzemy niż dotrzemy do mojego lokum. -
- Nie chodzę tak szybko jak ty. -
- Może pora zacząć? -
- Doprawdy zabawne. -
Blondyn przewrócił oczami i wziął od Pottera jego synka.
- Wezmę od ciebie tego małego potworka, a ty się pośpiesz bo tu zostaniesz. -
- Kradzież dzieci jest nielegalna! -
- Tak samo jak czarna magia. -
- Nienawidzę cię Caspian! -
- Przyzwyczajaj się do tego stwierdzenia. -
Dziwaczna para ruszyła w głąb jednej z uliczek aby udać się do mieszkania Namiestnika.

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz