Oszukali mnie

668 42 6
                                    

Zielonooki siedział w fotelu i czekał aż jego ojciec w końcu się odezwie. W końcu Snape zaczął rozmowę.
- Czy ty naprawdę wyszłeś za mężczyznę który cię zakatował na śmierć, gwałcił i traktował jak śmiecia?-
- Severusie... -
- Jak do tego do cholery doszło! -
- Wiesz że go zabiłem. -
- Wiem i było mi z tym doskonale! -
- Pochowałem go z dala od ciekawskich i zamieszkałem w jego dworze. Po prostu czułem się tak przytłoczony tym wszystkim że musiałem gdzieś odpocząć. -
- Ale to nie wyjaśnia faktu skąd się wziął Tom! -
- Pojawił się po kilku dniach, potem tłumaczył mi że mógł wrócić dzięki swojemu ostatniemu horkruksowi. -
- Przecież... -
- To był medalion, który zabrałem od niego aby o nim pamiętać. -
- I po prostu zgodziłeś się za niego wyjść?! Mieć z nim syna?! -
- Nie planowałem dzieci. -
- Harry to jest chore, jakim cudem ten facet mógł aż tak namieszać w twoim życiu! -
- Nie wiem. -
- Dobrze że jednak go zostawiłeś! -
- Severusie! -
- Skoro już mamy jednego twojego kochanka z głowy to teraz kim jest ten nowy chłoptaś. -
- Masz dobre informacje na mój temat. -
- Muszę dbać o własne dziecko. -
- Caspian to... sam nie wiem kto to dla mnie. -
- Zapowiada się zabawnie. -
- Mieszkam z nim, jestem jego wspólnikiem. -
- Rozumiem że więcej mi nie zdradzisz? -
- Zgadłeś. -
Cała ich rozmowa jednak się skomplikowała gdy do komnat Severusa wkroczył Czarny Pan. Tom zastygł na widok swojego męża.
- Harry... -
Zielonooki zerwał się z fotela i cofnął się pod ścianę wyjmując różdżkę.
- Co ty tu do cholery robisz?! -
- Przyszedłem do twojego ojca. -
Wybraniec popatrzył na Mistrza Eliksirów.
- Wytłumaczysz mi to jakoś? -
- Tom do mnie przyszedł... -
- Czyli to całe zaproszenie to był podstęp? Chciałeś mnie pogodzić z nim?! -
- Nie wiedziałem że to jest pieprzony Czarny Pan! -
- Co nie zmienia faktu że to ja jestem twoim dzieckiem a nie on! To o mnie miałeś dbać a nie o tę kanalię! -
- Harry to nie tak! -
- Skończ. Nie chce słuchać twoich żałosnych wymówek. -
- Musisz ze mną porozmawiać. -
- Ja nic do cholery nie muszę! -
Nastolatek skupił swoje myśli na Caspianie.
- Błagam zabierz mnie stąd... -
Riddle chciał podejść do swojego ukochanego lecz ten tylko wycelował w niego znowu różdżkę.
- Nawet nie próbuj. -
Już po chwili szatyn poczuł jak obok niego pojawia się jego wspólnik. Caspian uważnie przyjrzał się nastolatkowi.
- Co się stało? -
- Oszukali mnie. Zabierz mnie do domu, nie chce na nich patrzeć. -
Blondyn przytulił go do siebie.
- Mam się nimi zająć? -
- Po prostu wracajmy. -
Po chwili dziwna para zniknęła pozostawiając wściekłego Mistrza Eliksirów z Czarnym Panem

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz