Minerwa wraz z Severusem z niepokojem obserwowali swojego wychowanka. W końcu zniecierpliwiony mężczyzna zabrał głos.
- Powiesz nam w końcu co się stało? -
- Snape! -
- No co? Przecież Riddle by nas nie zostawił bez powodu! -
Kobieta już chciała zacząć się kłócić z Mistrzem Eliksirów, lecz głos zabrał jej syn.
- On już nie wróci... -
Dyrektorka obrzuciła swojego kolegę wściekłym spojrzeniem po czym usiadła obok wybrańca.
- Co się stało między wami? Tak się o ciebie martwił, a teraz co? -
Szatyn poczuł jak oczy go pieką, lecz powstrzymał łzy.
- Wszystko zepsułem. Okłamałem go już tyle razy, a on i tak się martwił. -
- To nie twoja wina. Tom od zawsze był dziwny... -
- Nie. To moja wina. -
Nastolatek otarł twarz.
- Najpierw oszukałem go z tym co mnie łączyło z Gellertem. Tak naprawdę spaliśmy tylko raz razem. Grindenwald był dla mnie miły a ja go oszukiwałem bo liczyłem że wrócę z synem w bezpieczne miejsce.-
- Nikt cię o to nie wini. -
- Wy nie rozumiecie. To wszystko, ta cała wojna to moja wina. -
- Nie możesz się obwiniać o całe zło tego świata... -
Jednak zielonooki tylko cicho prychnął.
- Potem go oszukałem że mogę być znowu w ciąży, dlatego się tak martwił. Naprawdę chciał być znowu tatą. Pokazać że mu zależy i nadaje się do tej roli. -
- Harry... -
- Jednak najgorsze jest to, że on miał racje. Jestem zepsuty aż do szpiku. Zupełnie jak on. -
- O czym ty mówisz? -
- Stworzyłem horkruksa. Bałem się tego co nastanie. Chciałem stać się potężniejszy od Gellerta. Chciałem w końcu pokazać wam wszystkim że ja nie jestem tylko pustym chłopcem, którego wzywacie gdy potrzebujecie pomocy. Chce być traktowany lepiej... -
- Harry, ale po co? Czy nie wystarczy ci to co już masz? Masz cudownego syna, kochająca matkę i kochającego męża. Naprawdę aż tak ważna jest dla ciebie opinia innych ludzi? -
- Mamo... -
- Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, nie możesz go wymagać od innych. -
- Zostaw go Snape. -
Minerwa przytuliła do siebie swojego syna.
- Jesteś nadal jeszcze młody. Nikt nie oczekuje że nie będziesz popełniać błędów. Masz do tego prawo, dzięki temu się uczysz. Wszystko się jeszcze ułoży.-
- Jesteś tego pewna? -
- Jestem. Tom do ciebie wróci. -
Do Skrzydła Szpitalnego wbiegła uczennica.
- Pani dyrektor! Grindenwald tu jest! -
Na resztę sobie poczekacie do jutra. A teraz zapraszam na ,,Bond" bo tam też się dzieje teraz dobra akcja!
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...