Insygnia

549 39 15
                                    

Zebranie wszystkich w gabinecie dyrektorki nie było takie trudne jak się wydawało. Na samym środku siedział wybraniec, a u jego boku stał jego mąż uważnie mu się przyglądając, przy okazji obrzucając zgromadzonych wściekłym spojrzeniem.
- Te spotkanie nie mogło zaczekać? Harry nie jest jeszcze w pełni sił... -
- Tom nie jesteś moją matką ani niańką. Musimy wyjaśnić sobie parę kwestii nim będziemy walczyć. -
Minerwa zmarszczyła brwi i popatrzyła na Severusa.
- Potter o ile dobrze pamiętam to złożyłeś przysięgę że nie możesz walczyć przeciwko Gellertowi. -
Zielonooki westchnął i przewrócił oczami.
- Połowa z tu obecnych była w Slytherinie, a nie rozumie co zrobiłem? Liczyłem na odrobinę więcej sprytu od was. -
- O czym ty mówisz? -
- Czy ktoś może mi powiedzieć co obiecałem mojemu wspólnikowi? -
Jednak nikt z obecnych się nie odezwał.
- Skoro żadne z was nadal nie rozumie. To objaśnię wam swój geniusz. -
- Byłoby miło. -
- Obiecałem mu że więcej moja różdżka nie podniesie na ciebie ręki. -
Dopiero po wypowiedzeniu tych słów Severus i Tom zrozumieli o co chodzi szatynowi.
- Harry, ty nie będziesz już walczyć. -
Minerwa westchnęła.
- Skoro wy rozumiecie o co chodzi to może wyjaśnicie reszcie o co chodzi. Bo jednak nie każdy jest aż tak lotny. -
Potter chciał już się odezwać ale ubiegł go jego partner.
- Harry obiecał że nie podniesie na niego własnej różdżki. Nie wspomniał o walce, ani o broni. Także teoretycznie może zaatakować Grindelwalda czyjąś różdżką lub inną bronią. -
- Nawet nie ma takiej mowy. -
- Nie chce was martwić, ale wy tu macie najmniej do gadania. To ja mam z was najwiecej asów w rękawie. Znam jego strategię, poznałem go. Wiem jak reaguje w złości. -
- Ty nie walczysz Potter. -
- Nie jestem już waszym małym chłopcem abyście mogli mi mówić co mogę robić. -
Szatyn poczuł jak Czarny Pan zaciska mocniej dłoń na oparciu jego krzesła. Wiedział że czarnoksiężnik nie będzie zachwycony z jego pomysłu, ale on musiał to zrobić. Nastolatek powoli wstał z krzesła i sięgnął po pergamin i pióro. Po chwili oczom wszystkich ukazał się znak Insygniów Śmierci.
- Zapewne każdy z was wie czego to symbol. -
- Bajki dla dzieci? -
- Potężnych przedmiotów. -
- To tylko legenda. -
- Nie. Gellert ma ten symbol na swoim ramieniu. I moim zdaniem posiada Czarną Różdżkę. -
- To jest tylko bajka dla dzieci Harry. -
- Wy nic nie rozumiecie! On ma różdżkę a ja posiadam pelerynę. Jeśli Grindenwald zdobędzie wszystkie przedmioty już nikt go nie pokona. Będzie niepokonany i zniszczy ten świat. -

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz