Byłabym wdzięczna za przeczytanie mojego krótkiego eposu w moich konwersacjach na profilu.
- Harry denerwowanie Czarnego Pana nie może się dobrze skończyć... -
- Oblał mnie zimną wodą! Mnie i moje łóżeczko! -
- Może i tak, ale to nadal mój pan. -
- Jesteś mu zbyt oddana. Czasem odrobina szaleństwa jest wręcz wskazana. -
- Mimo wszystko... -
- Voldemort na pewno jest szczęśliwy że ma aż tak wiernych sługusów. Ale ja nie jestem jego pupilkiem i on pozna co to znaczy zemsta! -
- Co wymyśliłeś? -
Zielonooki uśmiechnął się perfidnie i zaczął mówić kobiecie swój szatański plan.
- To się nie ma prawa udać Harry. -
- I dlatego to jest genialne! Ten plan jest tak absurdalny że jestem wręcz pewny że twój pan niczego nie będzie podejrzewał! -
- Nie będzie wściekły? -
- Na mnie? Przecież obiecałem mu zemstę, poza tym nie może skrzywdzić swojego jedynego ucznia.-
- Czyli jednak zostajesz? -
- Tego jeszcze mu nie powiedziałem. Ale to będzie doskonały argument aby przeżyć jego złość! -
- Widzę że już wszystko obmyśliłeś i zrobisz to bez względu na wszystko. -
- Obiecałem mu zemstę to ją dostanie! -
- Rób jak chcesz, tylko mnie w to nie mieszaj. Lubię swoją posadę. -
- Przyznaj że się go boisz po prostu. -
- To chyba oczywiste. To potężny czarodziej. -
- Dlatego mu tak wiernie służysz? -
- Nie rozumiem... -
- Każdego człowieka ciągnie do władzy i potęgi i nie ma co tego nawet ukrywać. -
- Służę mu bo tylko on rozumie mnie i moje pomysły.-
- Bella, ale służenie komuś tylko ze względu na strach to czysty idiotyzm. -
- Nie służę mu dlatego że się go boje! -
Kobieta odwróciła się i popatrzyła na okno.
- Gdy miałam kończyć swój siódmy rok w Hogwarcie pomógł mi wybrać mądrze. Pomógł mi zacząć nowe życie z dała od mojej przeszłości. -
- Nie chciałem cię denerwować. -
- Już za późno. -
Chłopak podszedł do niej i ją przytulił.
- Przepraszam. -
- Nic się nie stało. -
Kobieta oddała uścisk.
- Skoro jest dla ciebie taki ważny to odpuszczę sobie zemstę. -
- Nie musisz tego dla mnie robić. -
- Ty pomagałaś mi kiedy Albus mnie porwał. -
Bellatrix spojrzała na niego zaskoczona.
- Pamiętasz to? -
Szatyn stał już przy drzwiach.
- Ja pamiętam wszystko Bella. -
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...