Pierwszy września. Rozpoczęcie kolejnego roku nauki w Hogwarcie. Jak zwykle na peronie znajdowała się ogromna ilość zdenerwowanych uczniów oraz rodziców. Harry starał się przepchać przez ten tłum, aby jak najszybciej dostać się do jakiegoś wagonu. Nie miał ochoty na ciekawskie spojrzenia i pytania swoich kolegów z Gryfffindoru. Po krótkiej chwili zobaczyć pusty przedział i szybko do niego wszedł. Zielonooki nareszcie mógł się zrelaksować i skupić się na tym co go czeka. Doskonale wiedział że gdy Czarny Pan zorientuje się, że uciekł może oczekiwać poważnych konsekwencji. Nikt mu się nie sprzeciwia. Na twarzy szatyna wykwitły mały uśmiech. O dziwo udało mu się uciec i to całkiem sprawnie. Do wagonu w którym siedział wszedł Malfoy wraz ze swoją świtą.
- Co ty tu robisz? -
- Jak widać siedzę, ewentualnie oddycham. -
- Nie o to pytałem. Kim jesteś? -
- Oh... Harry Potter. -
Malfoy popatrzył zaskoczony na chłopaka.
- Przecież Potter był u... -
- Voldemorta? -
- Nie wymawiaj tego imienia! -
- Tylko się nie posikaj w spodnie ze stresu Malfoy. -
- To nie jest zabawne! Czarny Pan jest... -
- Irytujący, arogancki i strasznie upierdliwy. -
- Jak śmiesz tak o nim mówić! -
- Spróbuj z nim przeżyć dwa lata to pogadamy inaczej. -
- To byłby zaszczyt! -
- Załatwić ci posadkę? Na pewno możesz mu lizać buty czy coś... Lubi jak ktoś łasi jego ego. -
Blaise popatrzył na zielonookiego.
- Nie boisz się go? -
- Jak na razie jeszcze nie. Gorzej będzie jak zauważy że mnie nie ma. -
- Uciekłeś od niego?! -
- Wybrałem się na małą wycieczkę do Londynu. -
- Zabije cię za to. -
- Oh, w to akurat wątpię. -
Pansy wtrąciła się do dyskusji.
- Skoro już skończyliście te durne przesłuchanie, to może wejdziemy do przedziału? -
Draco pokiwał głową i wszedł pierwszy. Gdy wszyscy już wygodnie usiedli zaczęli rozmawiać na bardziej banalne tematy niż Voldemort. Malfoy był zdziwiony jak dobrze jest w stanie dogadać się z szatynem.
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...
