Po skończonych zajęciach chłopak mógł nareszcie porozmawiać na spokojnie ze swoją nową znajomą.
- Powiedz mi jedno. -
Dziewczyna popatrzyła na niego lekko zaskoczona.
- Tylko jedno? Ułatwiasz mi rozmowę. -
Szatyn lekko się uśmiechnął.
- Czemu mnie powstrzymałaś? -
Łucja westchnęła i poprawiła się na swoim miejscu.
- Myślałam że zapytasz o mój ulubiony kolor lub inne banalne pytanie. -
- Nie interesuje mnie to. -
- Jesteś bardzo towarzyski co? -
- Po prostu nie szukam znajomych bo wiem że to bez sensu. -
- Czemu? -
- Nie znasz mnie i lepiej żeby tak zostało. -
Zielonooki wstał ze swojego miejsca.
- Poczekaj! -
Dziewczyna złapała go za rękę przez co szatyn spiął się jeszcze bardziej.
- Nie dotykaj mnie. -
- Chciałam po prostu cię zatrzymać. -
- Czemu się tak uwzięłaś na mnie? Przecież masz tutaj tylu normalnych ludzi! -
- Jesteś ciekawszy, poza tym w przeciwieństwie do tych ,,normalnych" ludzi masz coś w głowie. -
- Jesteś bardzo uprzejma. -
- Nie czuje potrzeby aby udawać że mnie interesują. -
- Ciebie chyba nie da się nie lubić co? -
Łucja tylko wzruszyła ramionami.
- Taki mój urok. -
Chłopak usiadł z powrotem obok dziewczyny.
- Skoro już mnie czarujesz tym swoim urokiem, to powiedz mi coś o sobie. -
- Mogę to przemyśleć. -
- Bardzo dziękuje jaśnie pani. -
- Mam bzika na punkcie czystości, uwielbiam zwierzęta, lubię czytać książki przygodowe i jeść czekoladę. -
- To chyba normalne zainteresowania. -
- Może, a ty? Czym się interesuje nasz złoty chłopiec.-
- Skąd ty wzięłaś tą ksywkę? -
- Właśnie ją wymyśliłam. -
- Nie mów tak do mnie więcej bo będę cię musiał zamordować. -
- Dobrze złoty chłopcze, ale teraz się spowiadaj. -
- Lubię się uczyć i czytać, trenuje samoobronę, całkiem dobrze idą mi eliksiry, zwierzęta też mnie chyba lubią. -
- Na czym polega taki twój trening? -
- Pokonuje tor przeszkód, walczę z manekinami. To zależy w dużej mierze od mojego nastroju. -
- Czyli słynny Harry Potter miewa humorki? -
- Dosyć często. -
- I ty się mi dziwisz czemu wole rozmawiać z tobą niż z innymi. -
Dziewczyna pokręciła głową po czym podniosła torbę i założyła ją na ramię.
- Pora kolacji, idziesz? -
Zielonooki podniósł swoją torbę i ruszył do zamku za swoją nową znajomą.
CZYTASZ
The Gryffindor Boy
Fiksi PenggemarMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...