Tries

1.7K 74 0
                                    

...

- Zanurz chociaż stopy. - poprosiłam podbiegając do Sugi, który siedział na wielkim kamieniu. Nie wiem czemu nie chciał nawet podejść do wody. Specjalnie pojechaliśmy w miejsce ,gdzie nie ma żywej duszy, żeby móc swobodnie rozmawiać, a on nawet nie chce podejść bliżej brzegu. Ja za to cały czas cieszyłam się widokiem i morzem. Nigdy nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zobaczę jeszcze plażę. Było mi przykro ,że siedzi tak sam, ale z drugiej strony sam sobie jest winny. Popatrzył na mnie znudzonym wzrokiem.

- Nie przepadam za wodą. - odparł.

- A chociaż podejdziesz ze mną bliżej? - uśmiechnęłam się zachęcająco.

- YeRi nie lubię wody. - powtórzył dosadniej. Skinęłam tylko głową i ruszyłam w stronę wybrzeża.

- To po co tutaj przyjechałeś? - spytałam szeptem, gdy znajdowałam się już daleko chłopaka. Nie rozumiałam go. Raz zachowuje się tak jakby naprawdę mnie lubił, a czasem tak jakby był ze mną z przymusu lub kary. Odwróciłam się by spojrzeć co robi. Miałam już dość brodzenia  stopami w wodzie. Samej. Zniknął mi z widoku. Zmarszczyłam brwi i przyjrzałam się ławce,  na której przed chwilą siedział. Nie było go. Wzdrygnęłam się, bo przeszedł mi dreszcz. Zaczęłam zastanawiać się gdzie mógł pójść. Zrobiłam kilka kroków do przodu. Nadal nigdzie go nie dostrzegałam.

...

- YeRi? - jakiś chłopak w kapturze złapał mnie za ramię, gdy zatrzymałam się przy zejściu z plaży. Chciałam jeszcze raz się rozejrzeć w poszukiwaniu Sugi.

- Znamy się? - spytałam zdziwiona. Obcy miał zasłoniętą twarz. Tak jak Yoongi, ale na pewno nim nie był.

- Znasz Sugę. - powiedział, a ja dostrzegłam w oddali auto Mina. Zaraz obok stał także czarny suv. - Ja jestem Jimin. - przedstawił się, a ja omal nie osunęłam się na posadzkę, gdy odkrył twarz. Czy to jest ten Jimin ,o którym myślę? Rozglądnęłam się dookoła. Nikogo prócz nas tutaj nie było. - W porządku? Bo jakoś zbladłaś? - przytrzymał mnie.

- Gdzie Yoongi? - zadałam wymijające pytanie.  Przecież nie przyznam ,że prawie zemdlałam zdając sobie sprawę jaki przystojniak stoi przede mną.

- W aucie. - powiedział i wskazał biały samochód. - Godzinę już na Ciebie czekamy. - przyznał drapiąc się po tyle głowy.  Jego zawadiacki uśmieszek mnie hipnotyzował.

- Przepraszam. - zmieszałam się. - Nie wiedziałam.

- Nic się nie stało. - ruszył w stronę pojazdów, a ja próbowałam dotrzymać mu kroku. - Długo się z hyungiem znacie? - zagadnął ,gdy byliśmy w połowie drogi. Zaciekawiło mnie to pytanie.

- W sumie to nie. - przyznałam. - Jakiś tydzień z hakiem. - sama się zdziwiłam własną odpowiedzią. Faktycznie znam go bardzo krótko.

- Mówił, że jest jakby taką twoją niańką. - zerknęłam na niego. Miałam nadzieję, że zaraz powie ,że to żart. Jednak nic takiego się nie wydarzyło. Był całkowicie poważny.

- Tak mówił? - nie mogłam w to uwierzyć.

- No tak, bo twój brat jest jego  przyjacielem. - stwierdził. - Przepraszam jeśli...

- Nie ,nie. - powstrzymałam go przed dokończeniem. Nie pozwolę zrobić z siebie naiwnego dzieciaka. Nawet jeśli nim jestem. - Po prostu byłam ciekawa czy powie wam prawdę. - zaśmiał się, aż jego oczy zamieniły się w dwie czarne kreski.

- Też się zdziwiłem, że się do tego przyznał. - uśmiechnęłam się, choć wewnątrz czułam jak moje serce rozrywa się na milion małych kawałeczków. - Na początku z JK myśleliśmy, że może chce nam przedstawić swoją dziewczynę. - kontynuował. - Ale stanowczo powiedział ,że nie miał wyboru i musiał Cię wziąć, bo Sehun go poprosił. - omal nie zachłysnęłam się powietrzem.

- No niestety jestem jak zwykle problemem. - wzruszyłam ramionami.

- Co? Nie, nie. - zaprotestował. - To, że Suga tak nam powiedział nie znaczy ,że my z Jungkookiem nie cieszymy się z poznania Ciebie. - zapewnił. - Wręcz przeciwnie. - uśmiechnął się i doszliśmy do aut.

...

- Cześć - podszedł do mnie wysoki chłopak. - Miło mi Cię poznać YeRi. - uśmiechnął się. - Jestem Jungkook. - odwzajemniłam uśmiech i ścisnęłam jego dłoń. Był bardzo uroczy ,ale zupełnie inaczej prezentował sie w mediach niż w rzeczywistości. Na żywo był bardziej taki prawdziwy? Naturalny?

- Przepraszam, że musieliście czekać. - zwróciłam się do JK i Sugi, który stał oparty o maskę samochodu. Wyglądał na niezadowolonego.

- Luzik. - odezwał się najmłodszy. - To co? Jedziemy coś zjeść? -  zaproponował.

- Tak! - ucieszył się Jimin i wsiadł za kierownicę. - Jedziesz z nami czy z Sugą? - zawołał. Spojrzałam na Yoongiego. Cały czas nie spuszczał mnie ze wzroku.

- YeRi jedzie ze mną. - odezwał się przede mną. Zmroziłam go spojrzeniem, ale nic sobie z tego nie zrobił. - Wsiadaj. - rzucił i zrobiłam co kazał.

...

ㅡ.ㅡ

Dzięki.

BTS- SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz