...
- Nie odbierasz od dwóch dni telefonów ode mnie. - usłyszałam za sobą znany głos. Stałam właśnie na chodniku przed szkołą. Czekałam na Sehuna. Spóźniał się dziesięć minut. Jednak zdążyłam się już przyzwyczaić do brata.
- Co tutaj robisz? - spytałam odwracając się do chłopaka przodem. Znów widziałam tylko jego czarne oczy. Spod czarnego kaptura wystawało kilka kosmyków złotych włosów. Na ustach miał standardowo maseczkę.
- Przyjechałem po Ciebie. - powiedział wzruszając ramionami.
- Dlaczego? - przecież miał mnie odebrać brat.
- Sehun mnie o to poprosił. - odparł obojętnie. Znów ta cholerna obojętność. Skinęłam głową, gdy wskazał samochód. Ruszył w stronę auta, a ja za nim.
...
- Co to za zajęcia? - spojrzałam na niego pytająco, gdy wyjechaliśmy na jezdnię. - Sehun mówił, że zrezygnowałaś z jakiś zajęć jeszcze przed przeprowadzką. - rozmawiał o mnie z Sehunem? Po co? Przecież mój brat mógł zacząć coś podejrzewać.
- A... - nie wiedziałam co powiedzieć. - Z rysunku i tańca. - szepnęłam chwytając drżącą dłoń drugą.
- Dlaczego? - dociekał.
- Miałam dużo nauki. - odparłam. - Brak czasu. - zerknął na mnie.
- A tańczysz jeszcze? - pokręciłam głową. - Mógłbym kiedyś wziąć Cię na mój trening. - uśmiechnęłam się, ale zaraz zdałam sobie sprawę, że to niemożliwe. - Hoseok nauczyłby Cię kilku kroków. - skojarzyłam imię członka z jego zespołu.
- Dziękuję ,ale już nie tańczę. - powiedziałam łagodnie. Czułam jak ręka mi drga. Jest coraz gorzej.
- Ale z pokazania swoich rysunków się nie wywiniesz. - zmarszczyłam czoło. - Sehun mówił, że nadal...
- Przestań. - przerwałam mu. - Nie rysuję ,ani nie tańczę. - warknęłam ucinając kompletnie temat. - Nigdy już do tych rzeczy nie wrócę. - zamilkł na chwilę zaskoczony moją reakcją. Sama się zdziwiłam swoją agresją w głosie. Mogłam inaczej zareagować.
- To po Ci ta wielka teczka? - westchnęłam.
- Rysuję coraz rzadziej. - przyznałam cicho. - Po prostu. - dodałam by już nie dopytywał.
- Rozumiem. - odparł spokojnie. Chyba zrozumiał, że ten temat nie należy do moich ulubionych. - Jesteśmy. - zaparkował pod moim domem. Skinęłam głową i wysiadłam z białego Hyundaia. Zrobiłam kilka kroków do przodu i zatrzymałam się. Chciałam sprawdzić czy znów czeka i odprowadza mnie wzrokiem do klatki schodowej. Nie rozczarowałam się. Opierał się o maskę samochodu i patrzył wprost na mnie. Zawróciłam. Zdziwił się niesamowicie, ale zaśmiał się, gdy go przytuliłam. Wtuliłam się mocno w jego ramiona.
- Nie zostawiaj mnie więcej. - szepnął w moje włosy i mocniej objął. Czułam jego bicie serca. - Kiedy Cię nie ma czuję, że zamieniam się w potwora. - uniosłam głowę i spojrzałam w jego ciemne oczy.
- Yoongi... - zaczęłam zaskoczona jego słowami.
- Spotkamy się jutro? - spytał przerywając mi. Słyszałam jego nadzieje w głosie.
- Jutro zostaję w domu, a Sehun ma pracę, więc jeśli chcesz to możesz do mnie przyjechać. - zaproponowałam. - Tylko nie przed dwunastą. - poprosiłam. Chwycił moje dłonie w swoje i uśmiechnął się.
- Przyjadę. - przystał na to. Ucieszyłam się, bo wiem ,że Sehun nie pozwoliłby mi nigdzie wyjść. Po wizycie w szpitalu nigdy nie mogę iść do szkoły.
- Dzięki. - uśmiechnęłam się i uciekłam w stronę drzwi. Kolejny dobry dzień, pomyślałam otwierając mieszkanie.
...
ㅡ.ㅡ
Dzięki.
CZYTASZ
BTS- SUGA
Fanfiction🎖#1 minyoongi - 19.07.2021 🎖#1 suga - 01.01.2024 🎖#1 rap - 5.03.2022 🎖#1 bang - 12.04.2020 🎖#1 romantic - 14.09.2020 🎖#6 idol - 8.02.2021 YeRi przeprowadza się do Daegu. Zmagajac się z nowym miastem poznaje kolegę swojego starszego brata. Chł...