Wine

1.6K 73 0
                                    

...

- Wynoś się stąd. - powiedziałam puszczając ramię brata. - Nie chcę Cię widzieć. - spokojnym krokiem ruszyłam w stronę sali. Został w miejscu. Jego szczęście. W innym wypadku dołożyłabym mu w drugi polik. Tak łatwo mu tego nie wybaczę. Usiadłam zdruzgotana na krawędzi łóżka.

- W porządku? - uniosłam głowę do góry by znaleźć źródło pytania. Okazała się być nim Suzuki. Uśmiechnęłam się lekko. Skinęłam głową. - Brat nie lubi twojego chłopaka? - dopytywała.

- Coś w tym stylu. - przyznałam patrząc w ziemię. Nie miałam ochoty na kontakt wzrokowy. Zresztą myślałam, że na tym pytaniu nasza rozmowa się skończy. Miałam przynajmniej taką nadzieję. Bo naprawdę rozmawianie na ten temat z totalnie obcą dziewczyną jakoś mi się nie marzyło.

- Dopiero się dowiedział? - ospale spojrzałam w jej kierunku.

- Tak. - przytaknęłam.

- Nie powinien się cieszyć, że spotykasz się z kimś takim? - zdziwiłam się jej ciekawością ,więc się wyprostowałam by dobrze widzieć rozmówcę. Siedziała ze skrzyżowanymi nogami i przypatrywała się mi z zaciekawieniem.

- Co masz na myśli mówiąc "kimś takim"? - zaśmiała się.

- Nikomu nie powiem. - uniosła rękę w geście skladania przysięgi. - Nie martw się.

- Nie rozumiem. - pokręciłam głową.

- To Suga z BTS. - powiedziała szeptem. Zrobiłam wielkie oczy i rzuciłam się do telefonu by sprawdzić datę. Dzisiaj wyjeżdża! Kurde! Podniosłam się na równe nogi i wybrałam numer chłopaka. Jednak nie odebrał.

- Kurwa... - zaklęłam. Jak mogłam zapomnieć o tym ,że jest taką gwiazdą. Wszyscy go rozpoznają. Wszędzie i gdziekolwiek by nie był. Ukrywa się gdzie może i jak może. Maseczki, kaptury, okulary. Nie robił tego ze względu na mnie. Może mieć teraz problemy, a co gorsze te problemy może mieć przeze mnie i tylko mnie.

- Co się stało? - zapytała Japonka.

- Zapomniałam, że jest idolem. - przyznałam szczerze. Dziewczyna wybuchła śmiechem.

- Jak mogłaś zapomnieć, że ten odwalony koleś jest idolem? - nie mogła powstrzymać śmiechu. Uśmiechnęłam się sama nie mogąc już z siebie. No przecież to jest jakaś kpina. W ogóle ta sytuacja to jest kabarecik. Jestem w skomplikowanej relacji z koreańskim idolem. Do tego mój brat go nienawidzi i dąży do tego byśmy za wszelką cenę nie byli razem. A na domiar złego mam raka. No po prostu hit. I jak tu nie zapomnieć ,że jest tak sławny?

...

Obudziły mnie wibracje telefonu. Podniosłam się ospale by sięgnąć komórkę.

Wiadomość od użytkownika Min Yoongi18/26 :

Śpisz?

Od razu się rozbudziłam. Usiadłam na tym beznadziejnie niewygodnym łóżku szpitalnym. Sehun spał na krześle obok. Musiałam przysnąć na chwilę ,bo nie pamiętam, żebym pozwoliła bratu wejść na salę.

Min Yoongi18/26

Jak się czujesz?

Uśmiechnęłam się.

Ja

Ze mną wszystko w porządku.

Martwię się tylko o Ciebie.

Jak powrót do Seulu?

Nikt Cię nie rozpoznał?

Nie będziesz mieć problemów przeze mnie?

Min Yoongi18/26

Powodem ,dla którego przetrwałem w piekle jest to, że to nie było dla mnie, a dla Ciebie.

Ja

Przepraszam za Sehuna.

Min Yoongi18/26

YeRi nie przepraszaj nigdy za coś czemu nie jesteś winna.

Ja

Jesteś już w Seulu?

Min Yoongi18/26

Nie.

Ja

A zespół? Przecież byliście umówieni na dzisiaj.

Min Yoongi18/26

Kiedy wychodzisz ze szpitala?

Ja

Muszą minąć trzy doby.

Min Yoongi18/26

Ok.

Śpij dobrze.

Użytkownik: Min Yoongi18/26 aktywny 1 minutę temu.

Odłożyłam komórkę na stoliczek. Uśmiechnęłam się i przytuliłam do poduszki. Wszystko u niego w porządku, a przynajmniej w miarę. Martwię się tylko ,że nie ma go w Seulu. Nie chcę by zawalił sprawy zespołu na wzgląd na mnie. Przecież wiem ile znaczy dla niego muzyka. To jego całe życie. Jeśli to straci to nie wiem co zrobi. Na pewno wolałabym ,żeby był przy mnie, ale mam też rozum i godność człowieka. Wiem, że to nie będzie dla niego dobre. Był ze mną tyle ile mógł. Nie wierzę w słowa brata. Gdybym była tylko kolejną dawno byłby już w Seulu i sączył winko z kieliszka.

...

ㅡ.ㅡ

Dzięki.

BTS- SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz