...
- W porządku? - spytał Suga, gdy wjeżdżaliśmy windą.
- Tak. - powiedziałam. Wciąż czułam się bardzo dziwnie. Reporterzy są okropni. Robią zdjęcia. Krzyczą. Pytają. Mają miliony dziwnych pomysłów i nie dają przejść. Oparłam się o ścianę. Zrobiło mi się duszno. Zachwiałam się na nogach.
- Co jest? - chłopak automatycznie chwycił mnie w pasie. Spojrzałam na niego przez zamglone oczy.
- Zaraz dojdę do siebie. - chciałam go uspokoić.
- YeRi nie podoba mi się to. - stwierdził patrząc mi prosto w oczy. - Bledniesz. - przysunął mnie do siebie.
- Słabo mi... - wyszeptałam.
- Kurwa mać... - zaklął ,gdy osunęłam się na jego ramię. Podtrzymał mnie za łokcie. Winda stanęła i otworzyły się drzwi. Natychmiast wcisnął kolejny przycisk, wskazujący wyższe piętro.
- YeRi nie odlatuj mi teraz. - poprosił dotykając mojego policzka. Zamrugałam oczami. - Nie wiem co robić jak zemdlejesz. - mówił. Winda znów się zatrzymała. Z pomieszczenia było słychać czyjeś głosy. Nagle poczułam, że się unoszę. Suga chyba mnie wziął na ręce. Byłam tak słaba, że zaczęłam tracić kontakt z otoczeniem...
...
- Kto to jest? - stanął przede mną przerażony Jin. Zbyłem jego pytanie i położyłem dziewczynę na kanapie w salonie. Byłem zrozpaczony. Co mam robić?
- Suga kto to do cholery jest?! - do środka wszedł RM.
- Możecie podać mi szklankę wody dla niej i zamknąć się na chwilę?! - warknąłem wściekły. Wyjąłem komórkę i zadzwoniłem do Sehuna.
- Odbieraj cholera! - krzyknąłem. Brat dziewczyny odebrał dopiero za drugim razem.
- Czego chcesz? - spytał w końcu wściekły, że mam czelność dzwonić do niego.
- Zemdlała u mnie w dormie. - powiedziałem. Nastała chwila ciszy. Bałem się jak na to zareaguje, ale YeRi była ważniejsza.
- Pochyl ją. - nakazał. Zrobiłem go na głośno mówiący. - I spróbuj ocucić. Jakkolwiek przywrócić jej świadomość, a potem do szpitala. - Jin i RM stanęli obok. Przyglądali się całej sytuacji.
- Nie mogę! - zaprotestowałem. Wiedziałem, że mnie za to zjedzie.
- Miałeś o nią dbać! - syknął. Zrobiłem co kazał. Dziewczyna zaczęła mrugać oczami.
- Pod drzwiami stoją setki dziennikarzy. - mówiłem. - Pokazałem ją ,żeby zyskać na czasie.
- Co zrobiłeś?! - wkurwił się.
- Nie wywiozę jej teraz do szpitala! - uciszyłem go. - Nie narażę jej na to!
- Sehun? - usłyszałem jej cichy głos. Opadłem na kolana. Odetchnąłem z ulgą. Nachyliłem się nad dziewczyną i pocałowałem ją w czoło.
- Już dobrze. - szepnąłem ,po czym chwyciłem telefon do ręki. - Dziękuję. - podziękowałem Sehunowi i chłopak się rozłączył.
...
Położyłem dziewczynę w moim pokoju. Usnęła po półgodzinnych przeprosinach. Przepraszała mnie za coś czemu w ogóle nie była winna. Ucieszyłem się w końcu, gdy zamknęła oczy i wtulona w poduszkę zasnęła. Po cichu wyszedłem na korytarz, na którym czekała na mnie banda podsłuchiwaczy.
- Kto to? - powtórzył pytanie Namjoon i założył ręce na krzyż. Spojrzałem na Jina.
- Jak poszło z Jungkookiem? - spytałem chcąc uniknąć odpowiedzi. Obydwoje obrzucili mnie chłodnym spojrzeniem.
- Dostał mandat i tyle. - skwitował starszy. Skinąłem głową. - Policja zapewniła, że nic nie wycieknie do mediów.
- To dobrze. - stwierdziłem i ruszyłem w stronę salonu.
- Suga kto to do cholery jest?! - Namjoon szarpnął mnie za rękaw. Odwróciłem się i spojrzeliśmy sobie w oczy.
- To ona. - odparłem.
- Ta chora na białaczkę?! - warknął nie dając mi iść dalej. Wyrwałem się z jego uścisku.
- Dzięki niej Jungkook ma uratowane dupsko. - zakontrowałem.
- Po co ją tu przwiozłeś? - nie był zadowolony. Nigdy nie jest zadowolony, gdy chodzi o reputację zespołu.
- Wprowadziłem ją jako przedstawicielkę fundacji, z którą współpracujemy. - wyjaśniłem. - Zrobiłem zamieszanie, ale wszystko jest pod kontrolą. - pokiwał głową.
- Reszta nie ma o niej wiedzieć, kimkolwiek ona jest dla Ciebie lepiej niech zostanie anonimowa. - zaśmiałem się.
- Teraz tylko Hoseok i V o niej nie wiedzą. - przymrużył oczy.
- Nie chcę kolejnej sensacji. - przyznał.
- Dopóki nasz zespół wciąż funkcjonuje nikt się o niej nie dowie. - powiedziałem.
- Na razie dobrze Ci idzie. - pochwalił mnie. - Niech tak zostanie. - przystał na to. - Ale nie zaniedbuj zespołu. - poradził.
- Dzięki RM. - poklepałem go po ramieniu i postanowiłem wrócić do dziewczyny. Jakbym sam nie wiedział.
- Mówi po koreańsku? - zapytał Jin, gdy miałem wchodzić do pokoju.
- Jest Koreanką. - powiedziałem. Na pewno się zdziwił. - Jej ojciec to Koreańczyk, a matka z zachodu. - odparłem, by wyjaśnić wygląd YeRi.
- Urocza. - stwierdził hyung. - Teraz już wiem dlaczego ostatnio miewasz przebłyski dobroci. - zaśmiał się, a ja się uśmiechnąłem.
- Nie przesadzaj. - spojrzałem na niego. Roześmiał się.
- Idź idź...bo jeszcze Jungkook będzie pierwszy. - zmarszczyłem czoło.
- Co? - Jin się wyszczerzył.
- RM nie wie. - puścił oczko i wszedł do swojego pokoju. Pokręciłem głową. Jimin się wygadał.
...
ㅡ.ㅡ
Dzięki.
CZYTASZ
BTS- SUGA
Fanfiction🎖#1 minyoongi - 19.07.2021 🎖#1 suga - 01.01.2024 🎖#1 rap - 5.03.2022 🎖#1 bang - 12.04.2020 🎖#1 romantic - 14.09.2020 🎖#6 idol - 8.02.2021 YeRi przeprowadza się do Daegu. Zmagajac się z nowym miastem poznaje kolegę swojego starszego brata. Chł...