Troubles

2.2K 82 7
                                    

...

- Jak w pracy? - spytał Sehun, gdy szykowałam nam kimbap. Wzruszyłam ramionami. Chyba zauważył, że mam kiepski nastrój. Westchnęłam.

- Dużo obcokrajowców. - stwierdziłam wyciągając talerze z szafki. - Zawsze pytają skąd się tu wzięłam jako biała. - dodałam by jeszcze bardziej pokazać bratu jak mi źle.

- Większość klientów jest tam w sprawie czysto biznesowej. - powiedział podając mi szklankę soku.

- No tak. - usiadłam na taborecie. Brat zajął miejsce na przeciwko mnie. Zaczęłam grzebać pałeczkami w talerzu. - Kim w ogóle jest Min? - spytałam, aby dowiedzieć sie czegoś o tajemniczym znajomym brata. Przy okazji także zmienić temat.

- Min? - zdziwił się. - Muzykiem. - odparł niechętnie. Tak jakby był to jakiś okropny zawód.

- Pisze teksty? - dociekałam.

- Raczej przesiaduje całe życie w studiu. - stwierdził. - A czemu pytasz? - Uciekłam wzrokiem. Mam powiedzieć prawdę? Wystawił mnie dzisiaj, pomyślałam i chciałam go jakkolwiek usprawiedliwić.

- Nie znam tu za wiele osób. - wymyśliłam całkiem wiarygodną wymówkę. - Chciałam coś o nim wiedzieć. - upewnić się czy istnieje jakakolwiek możliwość by Min był raperem BTS. Przeczytałam wczoraj multum artykułów na temat tego zespołu i Sugi. Wiele rzeczy się zgadzało i to mnie najbardziej przerażało. Przez to chce się dowiedzieć prawdy i choćby nie wiem co przekonać się czy ten gość jest naprawdę raperem znanym przynajmniej w całym kraju. Przez to zaczęłam tez mieć coraz więcej kompleksów. Mieszkam w Korei od siedmiu lat i nie znam tak sławnych piosenkarzy?

- A to ciekawe. - przyznał. - Min pytał o Ciebie wczoraj. - zakrztusiłam się jedzeniem i zaczęłam kaszleć. Sehun się zaśmiał. Wyszłam do toalety by uspokoić kaszel. Wzięłam głęboki wdech. Pytał o mnie?

...

- W porządku? - wróciłam na miejsce i skinęłam głową. - Nie przyzwyczajona? - zażartował. Dobrze, że jako powód ataku kaszlu uznał ostrość potrawy.

- Trochę. - przyznałam by uwiarygodnić kłamstwo.

- Wracając... Pytał czy masz problemy z nawiązywaniem znajomości. - uniosłam brwi. - Też się zdziwiłem. - wzruszył ramionami. - Min jest dziwny. Wolałbym żebyś o niego nie pytała. - powiedział z pełną powagą.

- Spokojnie. - uśmiechnęłam się. - Raz go w życiu widziałam.

- Niech tak zostanie. - postanowił. - To zła osoba. - dodał. Pokiwałam głową. Naprawdę? Spytałam sama siebie. Przecież był dla mnie nawet miły... jednak zaraz przypomniałam sobie, że mnie dziś wystawił.

...

- YeRi...jeden z klientów koniecznie prosi o Ciebie. - podszedł do mnie Minho. Chłopak dopiero co wrócił z wakacji. Znam go pierwszy dzień, a wydaje się jakbyśmy się znali całe życie. Jest bardzo miły i życzliwy. W każdej sytuacji chce mi pomóc.

- Który? - spytałam myśląc o jednym Brytyjczyku, który od trzech dni przychodzi tutaj. Często mnie zagaduje. Zna wielu Polaków, a gdy dowiedział się ,że moja mama jest Polką bardzo się ucieszył. Stara się nawet wypowiedzieć słowa, których nauczyli go przyjaciele.

- Drugi stolik pod oknem. - zerknęłam w tamtą stronę. Kurna... to Min.

- Powiedz ,że nie ma mnie dzisiaj. - poprosiłam.

- Ale powiedziałem, że Cię zawołam. - upierał się.

- Wymyśl coś. - ukryłam się za filarem. - Proszę. - spojrzał na mnie zdumiony.

- Idzie tutaj. - szepnął i usunął się na zaplecze. Niech Cię szlag Minho, przeklnęłam go w myślach.

...

- Dlaczego nie przyszłaś? - spytał Min opierając się o blat. Znów był cały na czarno. Zaskakująco dobrze wyglądał w płaszczu. Tak bardziej... męsko?

- Mam dużo pracy. - skłamałam. Chwyciłam ręcznik w dłoń i zaczęłam wycierać kubki. Zmarszczył czoło.

- Właśnie widzę. - warknął. Zerknęłam na niego. Był wściekły. - Chciałem Cię przeprosić, ale widocznie nie jesteś zainteresowana. - odszedł specjalnie szturchając Minho, który miał na tacy kilka szklanek. Naczynia runęły nieszczęśliwie na podłogę. Odgłos tłuczonego szkła rozniósł się po całym pomieszczeniu. Zakryłam dłońmi usta. Szkło było wszędzie. Klienci się przestraszyli. Myśleli, że doszło do jakiejś bójki. Podbiegłam szybko do kolegi. Nachylił się by posprzątać odłamki. Min stał i patrzył na to.

- Po co to zrobiłeś? - syknęłam w jego stronę. Zmierzył mnie krwiożerczym wzrokiem. Wtedy dostrzegłam szkło w jego dłoni. W tej chwili zdałam sobie sprawę ,że mój brat jak coś mi doradza to nie bezpodstawnie. Ten facet to same kłopoty.

- Zawołam Sunmi. - powiedziałam do Minho, który skinął głową. Jego mina zdradzała to, że wie kim jest Min. Dlatego siedział cicho. Odwróciłam się i pociągnęłam za sobą kumpla Sehuna. Ruszył za mną bez żadnych protestów.

...

ㅡ.ㅡ

Dzięki.

BTS- SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz