Dance with me

1.2K 59 11
                                    

...

Patrzyłam przez okno jak odjeżdża. Biały samochód poruszał się wzdłuż ulicy. W końcu zniknął za kolejnym budynkiem. Zastanawiałam się jak to wszystko się teraz ułoży. Będę musiała powiedzieć o byciu trainee. O moich nie spełnionych marzeniach. O tym jak tańczyłam , śpiewałam i chciałam być gwiazdą. Jongho, San i Yuna. Wiele razy myślałam by odebrać telefon ,gdy dzwonili. Ale co miałam im powiedzieć? Oni stali się znani. Stali się tym kim ja pragnęłam być.

- Zamykaj drzwi na klucz ,bo ktoś się włamie. - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się zdziwiona. Przed sobą zobaczyłam postać chłopaka ubraną w dres pumy. W rękach trzymał siatki. Najprawdopodobniej z jedzeniem, bo cały salon ogarnął zapach ciepłego posiłku. Podeszłam bliżej by dostrzec jego twarz. Ściągnął kaptur i uśmiechnął się. Cofnęłam się.

- Jungkook? - spytałam.

- A kogo jeszcze się spodziewasz? - byłam zaskoczona.

- Nikogo... - powiedziałam niepewnie.

- Yoongi nie mówił, że przyjadę? - spróbowałam przypomnieć sobie. Może Suga coś o tym mówił, ale wtedy go nie słuchałam.

- Mówił. - skłamałam. - Ale nie sądziłam, że tak szybko. - dodałam dla uwiarygodnienia.

- Spóźniłem się godzinę. - przyznał i przyłapał mnie na kłamstwie. - Pewnie zasnęłaś czy coś. - uśmiechnął się.

- Jestem dzisiaj strasznie roztargniona. - odparłam. - Przepraszam.

- Nie ma sprawy. - położył siatki na stole i ściągnął bluzę. - Rozpakujesz, a ja pójdę umyć ręce, ok? - skinęłam głową. Był zdecydowanie wyższy i bardziej zbudowany niż Suga. Odprowadzałam go wzrokiem do łazienki. Przynajmniej będę wiedziała gdzie jest.

- Wiesz gdzie jest tu łazienka? - odwrócił się i spotkaliśmy się na ułamek sekundy wzrokiem. Od razu spojrzałam na siatki. Musiało to idiotycznie wyglądać.

- Szczerze to nie mam pojęcia. - stwierdziłam ,że nie ma po co już kłamać ,bo i tak zaraz powie coś co mnie wyda. Zaśmiał się.

- Jesteś strasznie spięta. - zauważył. - Na pewno wszystko okej? - założył ręce na krzyż. Napiął mięśnie ramion. Czarna koszulka się naciągnęła.

- Dziwnie się czuję, bo jesteśmy sami. - odpowiedziałam. Przymrużył oczy.

- A z Sugą czujesz się inaczej? - nie rozumiałam jego pytania. - Jesteście razem czy nie? - zmienił diametralnie temat.

...

- To skomplikowane. - odparłam by nie odpowiadać jednoznacznie. Sama nie byłam pewna jak to jest. A co ważniejsze nie wiedziałam czy Suga życzyłby sobie ,żebym o tym komukolwiek mówiła. Chciałam szybko uciec od tej rozmowy. - Czemu zgodziłeś się przyjechać? - zerknął na mnie z ukosa.

- Mam dobry kontakt ze wszystkimi dziewczynami moich przyjaciół, więc chciałem też poznać Ciebie. - nie spodziewałam się takiej odpowiedzi, ale mimo wszystko pozytywnie mnie zaskoczyła.

- Może zaczniemy od tematu filmów? - podszedł do zlewu w kuchni i obmył ręce wodą. Chyba odpuścił sobie szukanie łazienki.

- Jakie lubię? - spytałam uprawniając się czy dobrze zrozumiałam. Skinął głową. - Dramaty. - odparłam od razu wyciągając parujące jedzenie z plastikowych toreb. - I nie cierpię nie dbania o środowisko. - dodałam chowając plastik do jednej z szuflad. Zaśmiał się.

- Ekologia, bio i te sprawy? - zażartował. - Chronimy klimat. - udawał ,że uczestniczy w strajku lub demonstracji. - Matka ziemia!

- Oh nie aż tak. - parsknęłam śmiechem nie mogąc dłużej powstrzymywać śmiechu.

- Brońmy małe komary! - kontynuował naśmiewanie się ze mnie. - One też mają prawo do życia! - śmiałam się nie mogąc złapać oddechu. Naprawdę świetnie mu to wychodziło. Patrzył mi prosto w oczy i widziałam ,że cieszy się ,że umie mnie rozśmieszyć.

...

- A tak serio - spoważniał. - to fajnie, że przejmujesz się tym ile lat będzie rozkładała się plastikowa torba. - wybuchnął śmiechem. Pacnęłam go w ramię.

- Przestań już. - uśmiechnęłam się. - Przez takich jak Ty nasz gatunek nie pożyje za długo. - pokręcił głową wciąż się śmiejąc. Podszedł do telewizora i włączył go.

- A muzykę lubisz? - uniósł prawą brew.

- Zależy jaką. - przyznałam i podeszłam bliżej. Czułam ,że mierzy mnie wzrokiem, ale starałam się patrzeć na ekran ,gdzie wyświetlała się już strona YouTube. Wpisywał jakąś piosenkę z telefonu. Po czym zwrócił się do mnie.

- Dodaj się na kakaotalk. - podał mi swoją komórkę. Łoł. Trzymam w rękach komórkę Jungkooka z BTS. Jakie to dziwne uczucie. Mimo wszystko udałam ,że to nic takiego i wykonałam czynność ,o którą mnie prosił. Po czym oddałam mu urządzenie. Uśmiechnął się.

- Zamknij oczy. - zdziwiłam się. - Będziesz zgadywać piosenki.

- Co? - zaskoczył mnie tym pomysłem. - Dlaczego?

- Suga mówił, że znasz wszystkie angielskie piosenki na pamięć. - skąd Yoongi to wziął to nie mam pojęcia. Zgaduję jednak, że Sehun mu wygadał.

- Może. - założyłam ręce na krzyż i zadarłam brodę do góry. Zaśmiał się.

- No to choć tu bliżej. - przywołał mnie gestem dłoni. Stanęłam koło niego. Mimo wszystko chłopak zmienił moje miejsce. Chciał bym stała przed nim.

- A co będę z tego miała?

- Zamknij oczy. - zrobiłam to. - Jak zaśpiewasz fragmenty tych trzech piosenek to zabiorę Cię do jakiegoś miejsca w Seulu, które sama wybierzesz. - zastanowiłam się chwilę. W sumie opłacalne.

- Ale - odwróciłam się do niego przodem. - Ty potem będziesz musiał zrobić to samo.

- A ja, co będę z tego mieć? - spytał.

- A co byś chciał? - uśmiechnął się. Jest zupełnym przeciwieństwem Yoongiego. Naprawdę. Tyle uśmiechu ile widziałam u Jungkooka przez tą niecałą godzinę nie widziałam przez cały miesiąc u Sugi.

- Zatańczysz ze mną do piosenki J-Hope'a. - zamurowało mnie. - Wiem ,że tańczyłaś kiedyś. - byłam zła ,że Min mu tak wszystko papla.

- Niech będzie. - zgodziłam się. Przecież nie mam nic do stracenia.

...

ㅡ.ㅡ

Dzięki.

BTS- SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz