...
Usadzono mnie na sali tanecznej. Przy stole oprócz mnie siedziało jeszcze trzech typków z komisji. Dostałem wszystkie wskazówki. Z pokazanej szóstki mamy wybrać cztery dziewczyny. Wytypować rapera, wiodący wokal, wiodący taniec i visual. Patrząc na to wszystko przypomniałem sobie ile razy chciałem zrezygnować z bycia trainee. Teraz ,patrząc w przeszłość widzę jak bardzo było to przydatne. Dużo się nauczyłem, ale też wycierpiałem. To z pewnością był najgorszy okres w moim życiu.
- Pierwsza to Arago. - powiedziała główna prowadząca. Nie wyglądała na sympatyczną. Jednak nie ona miała mnie interesować. Nigdy nie pomyślałbym, że będę uczył innych na idoli. Kiedy powiedziałem to chłopakom wybuchli śmiechem. Jednak skoro dostałem propozycję by przez tydzień dawać rady i wskazówki dopiero wschodzącemu zespołowi. To czemu z tego nie skorzystać? Coś innego i nowego. Moje życie i tak jest nudne. Bez większych perspektyw. Mam już wszystko czego chciałem za dzieciaka. Ale to czego pragnę teraz ...Jest nieosiągalne.
- Co sądzisz? - spytała mnie kobieta obok. Wzruszyłem ramionami. Nawet nie wiedziałem czy cokolwiek zaśpiewała. Nie skupiłem się na niej. Moją uwagę przykuła lista kandydatek.
- Zrób szpagat. - odezwał się facet od tańca. Nie lubiłem go od początku. Zadufany w sobie tancerzyk. Myśli ,że jest bogiem tańca. Spojrzałem na dziewczynę. Spróbowała zrobić szpagat. Niekoniecznie jej wyszło. Ze spokojem mógłbym prześlizgnąć się między jej tyłkiem, a podłogą. Naprawdę wiele jej brakowało do prawdziwego szpagatu. Ale miała ładną buzię i ciało.
- Zaśpiewaj. - poprosiłem. Zdziwiła się. Chyba dopiero teraz mnie rozpoznała. Widziałem ogromne zaskoczenie w jej oczach. - Nie śpiewasz? - milczała. - To rapuj. - stwierdziłem. Zaczęła rapować tekst mojej starej piosenki. First Love. Przypomniałem sobie jak YeRi kiedyś za zakładkę do książki używała fragmentu jej tekstu.
- Przestań. - wbiłem długopis w kartkę. - Radzisz sobie. - stwierdziłem. Chciałem by jak najszybciej ucichła. Podziałało. Nie zniósł bym dalszej fali wspomnień. To za bardzo bolało.
...
- Kolejna! - zawołała prowadząca. Miałem dość już po jednej. Westchnąłem ciężko. - YeRi. - przedstawiła szczupłą dziewczynę. Miała włosy lekko za uszy. Spojrzałem ospale na jej twarz i od razu się rozbudziłem. Moje serce przyspieszyło. To mi się znów śni? Popatrzyła na mnie. Rozpoznała od razu, choć starała się to ukryć. Co ona tu do cholery robi?
- YeRi... - podniosłem się z miejsca. Uciekła wzrokiem przestraszona.
- Tak. - odezwała się nieśmiało. - Mam na imię YeRi. - przeszedł mnie dreszcz. Usiadłem z powrotem na krzesło. Czułem wzrok wszystkich na sobie. To było coś niesamowitego. Przecież jeszcze półtorej roku temu była umierająca. Do cholery kto jej w ogóle na to pozwolił?
- Zatańczysz? - spytał znów ten bufon. Jednak zaraz po tym przestałem odbierać sygnał czynników zewnętrznych. Skupiłem się tylko na niej. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nie mogłem uwierzyć w jej prawdziwość. Nie wiedziałem, że wróciła do Seulu. Byłem pewien ,że została na stałe w Polsce. Kiedy ją ostatnio widziałem wyglądała jak wrak człowieka. Dzisiaj, choć zdrowa za wiele się nie różniła od tamtego stanu. Była wręcz chorobliwie chuda. Zacząłem się martwić. To na pewno przez restrykcyjną dietę, którą musi przestrzegać.
- Dobrze mówi po koreańsku. - szepnęła do mnie kobieta obok.
- Jej ojciec to Koreańczyk. - odparłem. - Od dziesięciu lat mieszka w Korei.
- Skąd to wiesz? - zdziwiła się. Kurwa...
- Czytam opisy. - wskazałem papiery z danymi kandydatek.
- Aa... Myślałam, że ją znasz. - przyznała. - Tak wyglądało jak weszła na salę.
- Zdziwiłem się, że jest biała, dlatego spojrzałem w opis. - wyjaśniłem kłamiąc. Choć nie byłem zwolennikiem kłamstwa sam byłem z siebie dumny. Bardzo łatwo i szybko wymyśliłem dobrą wymówkę. Dla dobra dziewczyny nie mogłem przyznać się do naszej znajomości.
...
Reszta przesłuchań w ogóle mnie nie obchodziła. Przytakiwałem w większości reszcie. Trzymałem się tylko wersji, że YeRi i ta pierwsza się nadają. Choć naprawdę byłem przeciwny temu by została idolką, wiedziałem jakie to dla niej ważne. Mimo to miałem plan. Obrady miały trwać jeszcze przynajmniej trzy godziny. Nie potrafiłem tyle usiedzieć wciąż myśląc o dziewczynie. Musiałem z nią porozmawiać.
- Przepraszam, ale mam jeszcze spotkanie. - podniosłem się. - Macie wszystkie moje spostrzeżenia. - podałem im swoje prawie puste kartki. - Wyślijcie mi potem decyzję.
- Ale stawisz się na zajęciach? - spytała prowadząca. Jak ja jej nie znosiłem. Jeśli to będzie menadżerka zespołu YeRi to przysięgam, że sam osobiście zajmę się jej wylaniem.
- Ta, podeślij mi grafik. - zabrałem bluzę i ruszyłem do wyjścia.
...
- Gdzie są teraz dziewczyny? - spytałem krzątającego się po korytarzu ochroniarza.
- Na sali gimnastycznej. - wskazał ostatnie drzwi przy oknie.
- Dzięki. - skinąłem głową.
- Ale tam nie wolno wchodzić. - zatrzymał mnie.
- Wahamy się między dwoma dziewczynami. - tłumaczyłem. - Muszę się upewnić, która z nich lepiej się nadaje. - popatrzył na mnie z lekkim niedowierzaniem.
- W porządku, ale szybko. - powiedział. Ruszyłem prawie biegiem w stronę tej durnej sali. Otworzyłem drzwi i omal nie zemdlałem. Trzy dziewczyny leżały na ziemi w szpagatach, a reszta je dociskała do podłogi. Wrzaski były potworne, ale co się dziwić. To musiało boleć jak cholera. Pamiętam jak Jimin wrzeszczał. Był najlepiej rozciągnięty, ale przez to najwięcej od niego wymagano. Sądziłem, że po tak ciężkim dniu dadzą im odpocząć, a tu proszę kolejny trening.
- A Ty to? - spojrzał na mnie najprawdopodobniej ich trener. Był facetem nieco po czterdziestce, ale jemu też źle patrzyło z oczu. Nikogo nie darzyłem tutaj sympatią. Naprawdę wolałbym żeby dziewczyna zrezygnowała.
- Suga. - odparłem szukając wciąż oczu dziewczyny.
- Możecie zrobić sobie przerwę. - zwrócił się do dziewczyn. Podniosły się powoli. Całe obolałe. Niektóre płakały.
- Potrzebuje jedną z nich. - brnąłem dalej w swoje kłamstwo. - Muszę się upewnić co do decyzji. - facet skinął głową. Kolejny niezadowolony dupek, pomyślałem.
- Którą? - spytał, a ja w końcu nawiązałem kontakt wzrokowy z dziewczyną.
- Kim YeRi. - odparłem.
...
ㅡ.ㅡ
Dzięki.
Ps. Pozdrowienia z Włoch ❤️
CZYTASZ
BTS- SUGA
Fanfiction🎖#1 minyoongi - 19.07.2021 🎖#1 suga - 01.01.2024 🎖#1 rap - 5.03.2022 🎖#1 bang - 12.04.2020 🎖#1 romantic - 14.09.2020 🎖#6 idol - 8.02.2021 YeRi przeprowadza się do Daegu. Zmagajac się z nowym miastem poznaje kolegę swojego starszego brata. Chł...