Mięły już dwa dni, co oznacza że Emma musi się zjawić szybko. Wszyscy byliśmy głodni i spragnieni, a długo z tym stanem nie wytrzymamy, jednak to nie było moje jedyne zmartwienie. Oliver nadal leżał nieprzytomny. Parę razy się przebudził i coś majaczał, ale potem znów mdlał. Szczerze... Nie wiem czy długo tak wytrzyma...
Co do jego nogi, to nie ma się za dobrze. Ciągle krwawi, ale co się dziwić? Najgorsze jest to że nie możemy sprawdzić jak duże jest zakażenie, bo owinięte jest tym wspaniałym opatrunkiem! Na szczęście ciągle jest z nim Juliet.
Jeśli jesteśmy już o temacie tych dwojga, mogę się podzielić moimi przypuszczeniami. Myślę że ona go kocha.... Znaczy, oczywiście, to są tylko plotki, ale to tak wygląda. Jestem ciekawa czy chłopak podziela jej uczucia. To by było całkiem ciekawe.
Ohhh... Pamiętam, jak mała Juliet, przystawiała się do Aleksa... To były czasy.
Moje myśli oczywiście przerwała długowłosa blondynka.
-Bella!- wrzeszczała -Nie obchodzi mnie twoje zdanie na ten temat! Dzisiaj idziemy szukać sklepu, z tobą czy bez, a ty nie masz nic do gadania!-
-Poczekajmy do końca dnia- poprosiłam, spokojnym głosem, a wręcz błagalnym.
-Jeszcze parę dni, a umrę tu z głodu! A umieranie z głodu nie jest przyjemnie!-
-Ja wiem, Mercedes, ale.. - próbowałam coś wymyślić na szybko -Ale jak będzie ciemno, będzie mniejsza szansa że nas złapią. Tak więc nadal uwarzam, że lepiej będzie poczekać do końca doby...
-Do której godziny chcesz czekać?-spytała, bardziej spokojnie, ale nie całkiem.
-Do 24:00, okej?
-Niech ci będzie. Ale jeśli nie znajdziemy żadnego sklepu, będziesz musiała skołować mi jakieś jedzenie, bo inaczej zjem ciebie! - i tym przemiłym, jak widok beznogiego Olivera, akcentem odeszła napięcie.
......
Otóż to parę godzin po przemiłej rozmowie z Mercedes, skontaktowała się ze mną Emma. Odeszłam od mokrego obozu, by porozmawiać z fredką.
-No i co? Jest gdzieś sklep?- spytałam przejęta.
-Tak. Nie wiem czy ta wiadomość cię pocieszy, ale droga tam może zająć nawet cztery dni- wyjaśniła.
-Cztery dni!? To jak ty tak szybko wróciłaś?- spytałam załamana.
-Po pierwsze, ta droga nie musi wynieść tyle czasu, to jest maksimum. Po drugie, ja jestem fredką.. Zapomniałaś? Nie potrzebuje tyle snu i poruszam sie szybciej-wyjaśniła.
-No to mnie pocieszyłaś..-westchnęłam.
-Nie narzekają. Ciesz się że będziesz miała coś do jedzenia, a nie. Lepiej zbierajcie się już i wyruszajcie. Powiedzmy że czeka was brudna podróż..
CZYTASZ
Cztery Żywioły - Trylogia
FantasyUWAGA książka zwiera dużo błędów i nielogiczną fabułę :/ Czytasz na własną odpowiedzialność. Bella Williams jest nastolatką skrzywdzoną przez zbyt nieuczuciowych i wymagających rodziców. Dziewczyna dowiaduje się, że ma moc, przez co traci swoich naj...