Cztery Żywioły 3 i Nowe Pokolenia. Rozdział 14: By nie doszło...

206 14 0
                                    

-Co? - zapytałam osłupiona.

-Bello, ja już nie jestem zła, naprawdę. Przemyślałam swoje błędy. Bardzo cię przepraszam. Wiem, że czujesz do mnie złość i niechęć, ale się zmieniłam- mówiła, jednak w jej oczach było to samo co wcześniej.

-Nie, to nie dzieje się naprawdę- wydusiłam - Cieszę się, że wróciłeś, ale tej dziewczyny nie wezmę pod swój dach!

-Mamo, to jest moja dziewczyna. Jeśli ona tu nie może być, ja też nie będę. Przyjmiesz nas? - Nic nie powiedziałam.

-Widzę, że podjęłaś już decyzję- uznał.
Wstał z krzesła i udał się do wyjścia z Mercedes.

-Poczekaj!- powiedziałam w ostatniej chwili - Możecie się tu zatrzymać.

-Na serio?! - zapytał szczęśliwy.

-Tak--odparłam z udawanym uśmiechem.

-Dziękuję--przytulił mnie.
Podeszła do mnie Mercedes.

-Wielkie, dzięki.. - mruknęła ujawniając prawdziwą twarz.

MERCEDES
*********

Już rozgościłam się w pokoju. Był niewielki, ale jakoś musimy się zmieścić. Mieszka w nim jeszcze brat Franka. Nie wiem jak wytrzymam z nimi dwoma, jednak musze dać radę. Zemsta to zemsta, prawda?

Udałam się do łazienki by umyć się przed snem. Przy okazji rozejrzeć się trochę. Muszę znaleźć coś, co użyje przeciwko Belli. Chcę zniszczyć jej życie, tak jak ona zniszczyła moje. Na korytarzach nie było nic ciekawego. Same zdjęcia. Obchodziły mnie pokoje. Większość z nich jest zamykane na klucz.
... ... ... ... ... ...

Była noc. Frank i jego brat spali. Wyszłam z pokoju. Od czego by tu zacząć.. Chyba najlepiej byłoby od dołu.

Zeszłam po cichu po schodach. Chciałam iść do kuchni, ale moją uwagę przykuły jakieś głosy. Ciemny męski i jasny damski. Rozpoznaje je. Dochodziły z jadalni. Weszłam tam i ukryłam się. Nic nie słyszałam, oprócz niewyraźnych szeptów. Widocznie nie chcieli by ktoś ich usłyszał. Nagle wstali i wyszli. Poszłam za nimi. Udali się paroma korytarzami, aż w końcu dotarli do czarnego zaułka. Przyczaiłam się przy zakręcie. Nadal coś szepczą.

-Bella,wiesz, że to jest śmiertelnie poważna sprawa. Już wystarczająco długo odkładamy ją na bok. Musimy się tym zająć- mówił Alfred do Belli.

-Daj mi jeszcze trochę czasu. Najpierw mój syn uciekł z domu, a teraz wrócił i to z kim?! Najpierw muszę załatwić sprawy rodzinne. Inaczej nie skupie się dobrze na swoim zadaniu. Tak apropo, po co mnie tu przyprowadziłeś? - spytała.

-Chciałem żebyś rzuciła na to okiem. To rośnie Bella, rośnie i jest coraz większe. Jeśli..

-Wiem. Jeśli się tym nie zajmiemy nie będzie dobrze - przerwała mu -Ale parę dni w tą czy w tą różnicy nie zrobi.

Hmm.. Czyżby Bella chciał mnie pokonać w parę dni? Czy ona naprawdę mysli że są radę?

-Zrobi- odpowiedział poważnie mężczyzna.

-Jeśli jesteś taki mądry sam to zrób!- odparła i odeszła nerwowo, ja zaczęłam uciekać.

-Dobrze wiesz, że nie mogę!- rzucił za nią.

EMMA
********

Dotarliśmy do miejsca które wskazał nam Alfred. To był dom mojej siostry. Co j i tu robili? Na pewno nie była to pokojowa wizyta..

-To tutaj- oznajmiłam.

-Przecież to jest dom twojej siostry, Liv.

-Tak wiem, Aleks. - odparłam.

-To co, oni są tutaj?- zapytał James.

-Najprawdopodobniej-

Weszliśmy do środka. Nikogo nie było.

-Liv! Diederich! - zaczęłam krzyczeć.

Nikt się nie odezwał - Przeszukajcie dom, ja się zajmę ogrodem.

Wyszłam do ogrodu. Jak na takie małe stworzenie, miejsce było dość duże. Przeszłam po ścieżce, a potem z niej zeszłam. Nie znalazłam nic, więc wróciłam do chłopaków.

-Macie coś? - zapytałam.

-Nie- odpali niemal równocześnie. Czekało już na mnie w salonie.

-Dobra. Chyba musimy tu zostać przsez parę dni. Skontaktuję się z Alfredem, on powie nam co robić.

BELLA
*********

Co on sobie wyobraża? Wiem, że ta sprawa jest ważna, ale nie można mi tym tak włazić na głowę. Uważam że o wiele ważniejszą sprawą jest to co dzieje się w naszym domu. Na głowę weszła nam Mercedes. Ona chce zemsty. Jeden zły ruch i całe moje życie, nasze życie będzie w niebezpieczeństwie. Już raz pozwoliłam jej za dużo. Teraz nie popełnię tego błędu. Jedynym problemem jest mój syn, gdyby nie to od razu zajęła bym się tą dziewczyną! Dlaczego on ją kocha? Co ona w sobie takiego ma? A może to moja wina? Gdybym zachowała się wobec niego odpowiednio, do tego wszystkiego by nie doszło..

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz