Cztery Żywioły 2 i Historia na Nowo. Rozdział 32: Noga.

340 21 0
                                    

Czekałam na swoją nową nogę. Strasznie brzmi... "nowa noga", ale nie mam wyjścia. Będę miał nogę, w końcu. Może nie mam dużo wspomnień z jeszcze niedawnego okresu bólu, ale pamiętam że trudno mi było znieść do wszystko, samą myś że nie mam kawałka mego ciała.
-Gotowy?- odezwała się pani doktor, przerywając moje myśli. Od razu zrobiłem się spokojniejszy gdy usłyszałem jej śliczny głos i ujrzałem piękną twarz i w ogóle że przyszła do mnie. Jejku... Jaka ona cudowna.
-Chyba tak- potwierdziłem.
-No to zamknij oczy- nakazała tak, jakby również była podekscytowana. Nie powiem że nie było to miłe, bo było.
Tak więc zamknąłem oczy i powiedziałem że jestem gotowy. Kobieta weszła i zamontowała mi "nową nogę". Trwało to chwilę, nie bolało.
-I.... Gotowe!- powiadomiła mnie Catrine.
Uchyliłem jedną powieke i zobaczyłem moją mechaniczną nogę. Spróbowałem nią poruszyć i... Ruszała się! Wyglądała jak prawdziwa kończyna, tylko że kolor nie pasował. (była metalowa i taki też miała kolor)
-Podoba Ci się?- spytała i oczekiwał mojej odpowiedzi.
-Tak bardzo tylko.... - zawachałem się, czy aby napewno kończyć zdanie.
-Czy coś jest nie tak?- zapytała zaniepokojona.
-Nie, nie, wszystko jest w pożądku, tylko myślałem że będzie bardziej.. Sztuczna?-
-Ah! Wygląda jak prawdziwa, ponieważ sami ją zrobiliśmy. To jest miejsce w którym wynajduje się nowe lekarstwa, a takie protezy to dla nas pikuś!- wyjaśniła ze swoim pięknym uśmiechem.
-Ah! To fajnie, nie będę narzekał- powiedziałem susząc żeby, częściowo z nowej nogi, a częściowo z jęk obecności.
-Mam nadzieję że będzie sprawować się dobrze. A teraz możemy przejść do drugiej części umowy, racja?-
-Dla mnie nie ma problemu. Jeśli pani chce, możemy zacząć teraz-
-Oczywiście że możemy- powiedziawszy to poczochrała mi włosy i poszła się przygotować.

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz