MERCEDES
***-Dzieci! Obiad!- krzyknęła Liv.
Wszyscy zeszlismy na dół. Stół był nakryty, obrus, talerze, szklanki, noże i widelce.
-A gdzie Bella?- spytał Diederich (czyt. Dideriś).
-Nie wiem, gdzieś poszła- odpowiedziałam.
-No to będzie głodna- westchnął.
Wszsycy zasiedliśmy przy stole. Nalałam sobie zupy, jak inni i jedliśmy.
-Samakuje wam?- spytała kobieta.
-Tak- każdy potwierdził.
-Och! Już tyle ze sobą mieszkamy, a ja nadal nie mogę się przyzwyczaić do tylu osób w domu- zaśmiała się.
-Właśnie, miałem pytać, jak nas znalazłaś?- zapytał Oliver.
-Mówiłam wam już. Emma mnie powiadomiła, a ja przyjechałam-
-A kim jest ta "Emma"?- dopytywał.
-To jest moja siostra, matka Belli- powiedziała.
Wyplułam zszokowana zupę i spojrzałam na nią niedowierzając. Emma mnie szkoliła, była moją mentorką i to ona niby jest matką Belli?!!!
-Nie, to nie możliwe- powiedziałam -Przecież ona jest fredką!-
-Owszem, ale kiedyś była człowiekiem, piękną kobietą i też miała moce- mówiła.
-A jakie?- zainteresował się Aleks.
-Moc czterech zywiołów-
-Czyli ty też je masz?- zapytałam.
-Nie, nie, ona je dostała od jej chłopaka. Ludzie którzy mieli z nim do czynienia mówią na niego Król Żywiołów. To on jest ojcem Belli-
-Co?!!! - krzyknęłam jeszcze głośniej -Czyli ona też ma moc czterech żywiołów?!! -
-Tak, nie mówiła wam?-
-No nie bardzo- stwierdził Oliver, a ja po prostu wyszłam, bardzo zdenerwowana. Ta durna Bella ma moc czterech żywiołów? Czy ona naprawdę musi mi zbierać wszystko?!!! Tak nie może być! Muszę odetchnąć.
CZYTASZ
Cztery Żywioły - Trylogia
FantasíaUWAGA książka zwiera dużo błędów i nielogiczną fabułę :/ Czytasz na własną odpowiedzialność. Bella Williams jest nastolatką skrzywdzoną przez zbyt nieuczuciowych i wymagających rodziców. Dziewczyna dowiaduje się, że ma moc, przez co traci swoich naj...