Cztery Żywioły 2 i Historia na Nowo. Rozdział 30: Trupy.

345 22 0
                                    

***
BELLA

Świetnie! Nie wiem ile tu jestem, ale podejrzewam że niedługo. Nie dość że siedzę pośród trupów, to jeszcze słyszę ten przerażający dźwięk syren. Skuliłam się w kącie i czekałam na Samante.
Zjawiła się po parunastu minutach. Wbiegła zaniepokojona.
-W końcu jesteś!- ucieszyłam się na jej widok.
-Też się cieszę, ale mamy problem. Znaczy nie mamy problemu, ale musimy być ostrożne. Odkryli że ciebie nie ma i włączyli alarm- wyjaśniła.
-To ten dźwięk męczy mnie od paru minut? - spytałam.
-Tak dokładnie. Mam też o wiele gorsze wieści-
-Jakie?- zapytałam, teraz o wiele bardziej zdenerwowana.
-Jakby Ci to powiedzieć... Bo wiesz... Teraz będą przeszukiwać cały teren, czyli prawdopodobnie to miejsce też i... Będę musiała cię jakoś schować-
-Do rzeczy- pośpieszyłam.
-Wybierz jakieś łóżko- powiedziała.
Co? Nie Dość że mam tutaj siedzieć, to jeszcze w łóżku po jakimś nieboszczyku?
-Nie! Ja nie będę leżała w łóżku po trupie! - oburzyłam się.
-Nie będziesz leżała w łóżku po trupie.. Raczej Z trupem... - powiedziała jak najdelikatniej żebym bardziej się nie zdenerwowała, jednak to nie pomogło.
-Co!?- krzyknęłam -Nie, nie, nie, nie, nie! Kategorycznie nie!-
-Musisz!-
-Nie, nie muszę. Wracam do swojego pokoju. Tam chociaż nie było... Ich-
-Jeśli teraz wrócisz nie będą dla ciebie tacy mili. Prawdopodobnie będziesz taka jak oni- wskazała na nieruszające się od paru miesięcy ciała.
Spojrzałam na nią zmieszana. W pewnym sensie wybór był oczywisty, jednak zarazem taki trudny! Znaczy.. Nie sam wybór był trudny, ale wypowiedzenie tych słów, zgodzę nie się na spanie z tupami.
-Yhhhh....- westchnęłam -No dobra! Wygrałaś!- powiedziałam z wyrzutem.
-No, to dobrze. Wybierz sobie przyjaciela -
-Samanto, pamiętaj że ja mam moce, a nerwy mi już puszczają- syknęłam.
-Dobrze, już dobrze. Jeśli już jesteśmy przy twojej "kryjówce" - specjalnie podkreśliła te słowo - polecam Ci tamte przy ścianie. Jeśli już by tu weszli to raczej nie zauważą- wyjaśniła.
-No okej- bąknęłam.
Udałyśmy się do tamtych łóżek. Szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi Sami. Jest tu tyle łóżek, wszystkie przykryte tymi samymi kolcami, więc raczej nikt by mnie i tam nie zauważył. Ale zawsze warto dmuchać na zimne. Skoro to może w jakiś minimalny sposób uratować mi życie, jestem za!
Przeszłam mijając jakieś łóżka w Poszukiwaniu odpowiedniego. W pewnej chwili się zatrzymała i wzięłam tabliczkę na której były napisane dane pacjenta, raczej byłego pacjenta. Pisało:

"Imię: Ethan
Nazwisko: brak
Wiek: 17
Wzrost: 175 cm
Waga: 68 kg
Włosy: krótkie, brązowe
Oczy: małe, niebieskie
Nos: średni, lekko zadarty
Skóra: biała, blada, delikatna
Zachowanie: cichy, spokojny, pyskaty
Matka: Elizabeth Merdum
Ojciec: brak
Wady wrodzone: astma
Wady po testach: paraliż dolny, różne choroby skóry, zaćma na prawe oko, łysienie, częstsze ataki astmy, wysypka na całym ciele, spuchniete usta i twarz, majaczenie.

Pacjent po paru dniach dostał wysypki od nowego sproszkowanego pokarmu.

Zastrzyk który został mu podany sprawił paraliż dolny, nie wiemy czy z tego wyjdzie.

Krople do oczu podrażniły mu tęczówki, a soczewki podrażniły mu rogówkę. Dostał zaćmy na prawe oko.

Po podaniu kolejnego zastrzyku na skórze pacjenta zaczęły pojawiać się brązowe plamki, które sprawiały mu ogromny ból, a niektóre swędziały.

Po pigułce, która miała zastąpić codzienne potrzeby pojawiła się opuchlizna na twarzy i dłoniach, oraz częstsze ataki astmy.

Po podaniu kroplówki zaczął majaczać. Po paru dniach zobaczyliśmy wyłysienie w paru punktach na głowie."

-Niech będzie ten- powiadziałam wskazując na Ethana.
-Okej- odpowiedziała.
Po chwili usłyszałyśmy jakieś głosy.
-Szybko, wskakuj- powiedziała mi cicho i odsłoniła koc. Wydobył się z niego obrzydliwy smród. Zobaczyłam tego chłopaka, był cały siny. -No szybko!- poganiała mnie dziewczyna. Tak też zrobiłam. Po chwili na mojej twarzy leżał koc. Przysłuchiwałam się odglosą.
-Co ty tu robisz?- spytał jakiś mężczyzna.
-Przeszukuje to miejsce- odpowiedziała pewna siebie dziewczyna.
-No dobra w porządku, kojarzę cię. Ale teraz musisz stąd iść-
Usłyszałam kroki i zamykające się drzwi, a potem nic nie znaczącą rozmowę mężczyzn.

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz